Drugi dzień leżenia na tym piekielnym łóżku zaczął mnie
powoli doprowadzać do pasji. Nie miałem czym zając swoich myśli, dlatego wciąż
byłem rozdrażniony. Moje przemyślenia nie jeden raz schodziły w kierunku HyeRym
i I.M. Te dzieciaki naprawdę przeszły wiele, a najlepsze jest to, że żyli bez
świadomości o tym co zgotował im los. Mnie wychowywał przynajmniej ojciec.
niedziela, 18 września 2016
niedziela, 11 września 2016
Ogłoszenia parafialne
Mamy wam do przekazania kilka informacji, o tym co się w najbliższym czasie będzie działo na blogu oraz waśnienia.
White is strange cz.10
Przed nosem miałem biały świstek papieru. Była to zgoda na
przeprowadzenie badania na mojej osobie. Minhyuk mimo, iż był dziwny to lubił mieć
wszystko na swoim miejscu, no i obowiązkowo trzymał się zasad. Jeśli jesteś
lekarzem z zakazem wykonywania zawodu, to jesteś nikim. Aby nie przedłużać
sprawy podpisałem się czytelnie podając neurochirurgowi kartkę. Ten tylko
uśmiechnął się w trochę niepokojący sposób, ale schował papier do szuflady i
zaprowadził do sali abym przebrał się w ubranie szpitalne. Przed tomografią
zostawiłem wszystkie swoje rzeczy w pokoju, który jakimś cudem był na tym
oddziale wolny. Nie oszukujmy się- zapewne jeszcze wczoraj jakaś przemiła
sobota, 3 września 2016
Już wybrałam epilog
Białe płatki śniegu padały na jeszcze nieskąpaną w bieli ziemię. Zima miała w sobie coś magicznego, czego nie da się zapomnieć. Zimą rok temu działo się wiele rzeczy. Tym razem był to szczęśliwy czas. Rin siedziała na parapecie okna swojego pokoju i popijała kakao. Widok za oknem nie był fascynujący. Spokojna ulica, a naprzeciwko niewielkie domki przyozdobione w świecące świąteczne lampeczki. Bardzo miło patrzyło się na ten spokój. W jej głowie niecały rok temu panował chaos. Pełno rozbieganych myśli i grupa ledwo co wchodzących w dorosłość dzieciaków. W tym czasie w ich życiu zadziało się wiele.
Subskrybuj:
Posty (Atom)