Pairing: V x You
gatunek: fluff, one shot
gatunek: fluff, one shot
Obudziłam się o 15:00, Chryste Panie, w życiu nie miałm takiego kaca. Słońce wpadające przez szczeliny w zasłonach nieznośnie mnie raziło. Podniosłam się powoli z łóżka, ku mojemu zdziwieniu miałam na sobie tylko koszulkę... nie, nie swoją koszulkę.
Większa część pokoju wyglądała dość nieciekawie, butelki po alkoholu, w zasłonach wypalone dziury, pełno ubrań na podłodze. Co tu się właśnie zdarzyło?!
Wyszłam z sypialni, niestety pokój dzienny nie wyglądał lepiej. W tym czasie Jungkook i Jin sprzątali mieszkanie.
-Kookie? Co tu się działo?- zapytałam
-Wczorajsza impreza chyba poszła za daleko- mówiąc to uśmiechnął się do mnie znacząco. Przerażona spojrzałam na niego pytająco.Większa część pokoju wyglądała dość nieciekawie, butelki po alkoholu, w zasłonach wypalone dziury, pełno ubrań na podłodze. Co tu się właśnie zdarzyło?!
Wyszłam z sypialni, niestety pokój dzienny nie wyglądał lepiej. W tym czasie Jungkook i Jin sprzątali mieszkanie.
-Kookie? Co tu się działo?- zapytałam
-Co zrobiłam?!
-Tańczyłaś na stole-odpowiedział prychając śmiechem z Jinem.
-...ale...w ubraniach, nie?
-no, troche. Nie pamiętasz?
Załamana usiadłam na kanapie obok nich, była cała brudna od- w sumie nie chcę wiedzieć czego.
Chwilę później z pokoju wyszedł Jimin i Hoseok przebrani w moje ubrania. Patrzyłam z niedowierzaniem.
-Nie pytaj- wymamrotał Jimin
-Gdzie jest Namjoon?- zapytałam zaciekawiona
-Chyba w toalecie, śpi albo rzyga- odparł Hoseok
Cóż, wszyscy byliśmy w kiepskim stanie. Zaraz! Wszyscy?
-"Taehyung"- pomyślałam. I wszystko od razu mi się przypomniało. A wszystko zaczęło się tak:
Sobota, 23:30
Impreza trwa w najlepsze. Wszyscy bez przerwy tańczymy... No może z przerwami na picie. Menager BTS zakazał im się upijać ale ... niech sie wypcha. Bawiliśmy się już dobre kilka godzin. Boże co tu sie dzieje!
Jungkook otworzył lodówkę i krzyknął:
- Ej! Nie ma dżemu!
Momentalnie w jednej chwili Jimin zaczął płakać jak dziecko.
O! Fajnie! Hoseok na środku pokoju ujeżdża konia na biegunach, skąd on go wytrzasnął?! Rapmon jak zaczął tańczyć- tak nie chciał skończyć, oczywiście Jin mu wiernie towarzyszył- w końcu miano tancerzy zespoł nie wzięło się z niczego. Suga już o 23 zrobił mi wykład jak to on mnie szanuje, zaraz potem zaliczył zgona.
Z czasem wszyscy poszli spać, wszyscy poza mną. Stałam przed oknem i patrzyłam na niebo, czułam się jakoś samotnie. W pewnej chwili ktoś przytulił mnie od tyłu, zrobiło mi się niesamowicie ciepło, wręcz gorąco.
-W porządku...- usłyszałam głos Taehyunga
Po kilku sekundach odwróciłam się w jego stronę, patrzyłam mu w oczy. W oczy, które zawsze patrzyły na mnie w taki sposób, że byłam szczęśliwa.
V wydawał się być smutny i zdenerwowany.
- co?- zapytałam spokojnie
-Bo... kocham cie...-powiedział niewyraźnie spuszczając głowę w dół.
Stałam nieruchomo i wpatrywałam się w niego w ciemności.
-Kocham Cię! -powiedział głośniej
Podszedł bliżej, ja odsunęłam się pod ścianę zaciskając nerwowo dłonie. Złapał mnie za ręce i przyparł do ściany. Patrzył na mnie, jakby ze smutkiem. W jednej chwili pocałował mnie. Jego usta były takie delikatne. Uświadomiłam sobie, że kocham go od dawna, odwzajemniłam pocałunek.
Przytulił mnie mocno, czułam jak jego łzy spływają na materiał mojej koszulki. Położyliśmy się razem, żeby być blisko siebie, ale nie mogłam zasnąć. Cały czas na niego patrzyłam. Wyglądał tak niewinnie jak spał.
-Nie zostawiaj mnie samego...- wymamrotał przez sen
-Nigdy- odpowiedziałam i pogłaskałam go po policzku.
Impreza trwa w najlepsze. Wszyscy bez przerwy tańczymy... No może z przerwami na picie. Menager BTS zakazał im się upijać ale ... niech sie wypcha. Bawiliśmy się już dobre kilka godzin. Boże co tu sie dzieje!
Jungkook otworzył lodówkę i krzyknął:
- Ej! Nie ma dżemu!
Momentalnie w jednej chwili Jimin zaczął płakać jak dziecko.
O! Fajnie! Hoseok na środku pokoju ujeżdża konia na biegunach, skąd on go wytrzasnął?! Rapmon jak zaczął tańczyć- tak nie chciał skończyć, oczywiście Jin mu wiernie towarzyszył- w końcu miano tancerzy zespoł nie wzięło się z niczego. Suga już o 23 zrobił mi wykład jak to on mnie szanuje, zaraz potem zaliczył zgona.
Z czasem wszyscy poszli spać, wszyscy poza mną. Stałam przed oknem i patrzyłam na niebo, czułam się jakoś samotnie. W pewnej chwili ktoś przytulił mnie od tyłu, zrobiło mi się niesamowicie ciepło, wręcz gorąco.
-W porządku...- usłyszałam głos Taehyunga
Po kilku sekundach odwróciłam się w jego stronę, patrzyłam mu w oczy. W oczy, które zawsze patrzyły na mnie w taki sposób, że byłam szczęśliwa.
V wydawał się być smutny i zdenerwowany.
- co?- zapytałam spokojnie
-Bo... kocham cie...-powiedział niewyraźnie spuszczając głowę w dół.
Stałam nieruchomo i wpatrywałam się w niego w ciemności.
-Kocham Cię! -powiedział głośniej
Podszedł bliżej, ja odsunęłam się pod ścianę zaciskając nerwowo dłonie. Złapał mnie za ręce i przyparł do ściany. Patrzył na mnie, jakby ze smutkiem. W jednej chwili pocałował mnie. Jego usta były takie delikatne. Uświadomiłam sobie, że kocham go od dawna, odwzajemniłam pocałunek.
Przytulił mnie mocno, czułam jak jego łzy spływają na materiał mojej koszulki. Położyliśmy się razem, żeby być blisko siebie, ale nie mogłam zasnąć. Cały czas na niego patrzyłam. Wyglądał tak niewinnie jak spał.
-Nie zostawiaj mnie samego...- wymamrotał przez sen
-Nigdy- odpowiedziałam i pogłaskałam go po policzku.
Ty to narysowałaś i historię wymyśliłaś? :O (czy na prawdę, chociaż w to wątpie )
OdpowiedzUsuńHistorie ona wymyśliła, a obrazek z netu
UsuńAż mi smutno się zrobiło xDD Kocham V z BTS C:
OdpowiedzUsuńA Tu nagle czytam o pocałunkach XD
#Smuteq
Cudowneee~~♥♥. Mam pytanie... . Gdzie był Tae, kiedy sie obudziłam??? Przepraszam, ale nieogarnięta jestem.
OdpowiedzUsuńWeny~
Nie mam pojecia gdzie zaszył się V. Równie dobrze mógł udawać, że go nie ma. Może bardziej ten temat rozwinęła by autorka, ale jest tymczasowo nieosiągalna.
Usuń-Ati