Hyunsik (BTOB)

- _____! W końcu jesteś! Gdzieś ty była?! Wiesz jak się martwiłam?- nakrzyczała na Ciebie Kim.
- Przepraszam... ja.. zgubiłam się.
- Cały dzień Cię nie było. Przecież dałam Ci karteczkę z adresem.
- Ją też zgubiłam..- kłamałaś dalej.
- No dobra.. niech Ci będzie. Idź do pokoju odpocząć.
- Ok.
Zrobiłaś to co powiedziała, a następnie rzuciłaś się na łóżko. Zaczęłaś rozmyślać nad tym co się stało. Stwierdziłaś, że nikomu nie będziesz nic mówić, żeby Hyunsik nie miał przez Ciebie kłopotów. Właśnie Hyunsik... gdy o nim myślałaś Twoje serce zaczynało bić szybciej, lecz nie wiedziałaś czemu. Zmęczona ostatnimi wydarzeniami , zasnęłaś.
Rano obudził Cię zapach prawdopodobnie dochodzący z kuchni. Trzeba wstać.- pomyślałaś. Szybko ubrałaś się w luźne ciuchy i związałaś włosy w kitkę.
- Dzień dobry.- powiedziałaś, gdy weszłaś do kuchni.
- O! Witaj _____.- z ciepłym uśmiechem na twarzy przywitała Cię mama Kim.- Ponoć zgubiłaś się wczoraj.
- Yhy.- przytaknęłaś.
- Mogłaś do nas zadzwonić, to bym po Ciebie pojechała.
- Przepraszam, nie pomyślałam o tym. Następnym razem tak zrobię.
- _____! Pośpiesz się idziemy zaraz na miasto.- krzyknęła z pierwszego piętra przyjaciółka.
- Dobra!
Dokończyłaś szybko śniadanie, przebrałaś się w "coś ładniejszego", nałożyłaś lekki makijaż i już byłaś gotowa.
- Naszym dzisiejszym celem będzie wielki centrum handlowe. Potrzebujemy jakiś ładnych ubrań na dzisiejszą imprezę.- powiedziała, gdy wyszłyście z domu.
- Jaką imprezę?-zdziwiłaś się.
- Idziemy do ekskluzywnego lokalu. Nie mówiłam Ci?
- Jakoś nic nie wspomniałaś.
- Aa.. To teraz Ci mówię.- uśmiechnęła się.
Szukałyście i szukałyście. W końcu po 3 godzinach udało wam się coś wybrać. Miałyście jeszcze jakieś 2 godziny do imprezy. Stwierdziłyście, że wrócicie do domu i przyszykujecie się. Gdy byłyście już gotowe pojechałyście na określone miejsce. W lokalu było tłoczno. Poznałaś chłopaka Kim i chwilę z nim porozmawiałaś, po czym wraz z Twoją przyjaciółką zostawili Cię samą. Podeszłaś do baru i zamówiłaś drinka. Czas zleciał Ci w miarę szybko. Około północy stwierdziłaś, że wrócisz do domu. Zawiadomiłaś o tym Kim i poszłaś.
Szłaś ciemna ulicą. Po drodze miałaś jakieś ponure boczne uliczki, więc starałaś się iść w miarę szybko. Nagle zauważyłaś jakąś postać w uliczce. Siedziała podparta o ścianę i była we krwi. Przeraziłaś się. w pobliżu nie było żywej duszy. Blade światło dawała jedynie jedna stara uliczna lampa. Podeszłaś bliżej. Dopiero teraz zauważyłaś, że tą zakrwawioną osobą jest.. Hyunsik?!
- Hyunsik! Hyunsik odezwij się!- spanikowałaś.
Chłopak ledwo kontaktował. Bezzwłocznie zadzwoniłaś po karetkę. Czas dłużył Ci się niemiłosiernie, na szczęście pomoc przyjechała szybko.
Po czekaniu ponad godziny na korytarzu szpitalnym, lekarz w końcu wyszedł.
- Proszę pana w jakim on jest stanie?
- Jest mocno pobity, lecz na szczęście to nic poważnego.
- To dobrze.- odetchnęłaś z ulgą.- A czy mogłabym do niego wejść?
- Tak tylko proszę uważać, bo pacjent jeszcze śpi.
- Dobrze. Dziękuję.
Weszłaś do pomieszczenia. Kiedy spał wyglądał tak bosko. Zaraz, jak?! _____ o czym ty myślisz?! <Twoje myśli> Usiadłaś koło łóżka i chwyciłaś jego dłoń.
- Jak się cieszę, że nic Ci nie jest.- powiedziałaś.
Jakoś tak wyszło, że zasnęłaś trzymając go. Gdy obudziłaś się, on już nie spał i gładził Twoje włosy. Powoli podniosłaś głowę, która wcześniej spoczywała na jego łóżku.
- Hyunsik. Co się stało? Czemu zostałeś pobity?
- To długa historia..
- Czy to ONI Ci to zrobili?
- Yy.. no.. ten tego..
- Przepraszam- do oczu zebrały Ci się łzy- to wszystko przeze mnie.
- _____ nie płacz. To nie Twoja wina. To była moja decyzja, że Ci pomogłem. Nie martw się, jest już dobrze.- przytulił Cię. Zdziwiłaś się nieco, ale nie odepchnęłaś go.- Wiesz czemu Ci pomogłem?- pokiwałaś przecząco głową.- Bo Cię kocham.- pocałował Cię delikatnie. Tego to się kompletnie nie spodziewałaś. Zarumieniłaś się. Zdałaś sobie sprawę, że czujesz do niego to samo.
- Ja Ciebie też.- powiedziałaś niepewnie. Chłopak pocałował Cię ponownie, lecz tym razem namiętniej.
- Zostaniesz moją dziewczyną?
- Oczywiście. W końcu ktoś musi mieć na Ciebie oko.- uśmiechnęłaś się.
~ Suzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz