Wyprowadzka

T.O.P - Big Bang
Gdy wróciłaś do domu Twój tata czekał na
Ciebie w salonie.
- Usiądź.- powiedział i poklepał
miejsce koło siebie na kanapie.
- O co chodzi?- zapytałaś.
- Dostałem pewną ofertę pracy
tyle, że znów będziemy musieli się przeprowadzać.
- Gdzie tym razem?- spytałaś bez
uczuć. Przez pracę ojca zmienialiście miejsce zamieszkania już kilka razy,
przez co nie miałaś wielu przyjaciół. Teraz mieszkaliście w Los Angeles. Nie
miałaś mu tego za złe, gdyż po śmierci mamy musiał być dwoma rodzicami na raz.
Zawsze kupował Ci to co chciałaś i starał się wychować Cię jak najlepiej
potrafił. Bardzo go kochałaś.
- Do Seulu.
- Co?!- wytrzeszczyłaś oczy.
- Nie cieszysz się? W końcu
wracamy do naszego rodzinnego kraju..- zmartwił się.
- Cieszę!- rzuciłaś się mu na
szyję.- Too, kiedy wyjeżdżamy?
- Za dwa tygodnie.
- Tak szybko?
- Mamy już tam przyszykowany dom,
więc możesz zacząć się pakować.
*Dzień wyprowadzki*
- _____! Pośpiesz się, bo nie
zdążymy na samolot!
- Już, już idę.- powiedziałaś ciągnąc
za sobą dość sporą walizkę.
Pojechaliście na lotnisko, a
następnie oddaliście bagaż i wsiedliście na pokład. Lecieliście pierwszą klasą.
Po 10 godzinach lotu w końcu dolecieliście na miejsce. Spod lotniska w stolicy
Korei odebrała was limuzyna.
- Yyy tato gdzie ty teraz
będziesz pracował?
- Będę prezesem w wytwórni YG
Entertaiment.
- Co?! Jak?!
- Poprzednio na tym stanowisku
był mój przyjaciel, a odszedł na emeryturę i oddał mi pałeczkę. W końcu nie
pierwszy raz będę na tym stanowisku.
Jak mogłaś się tego nie domyślić?
Przecież Twój ojciec siedzi w przemyśle muzycznym już parę dobrych lat.
- A co podoba Ci się tam ktoś?-
popatrzył na Ciebie znacząco.
- ... Daleko jeszcze?- szybko
zmieniłaś temat, na co tata zaśmiał się cicho.
- Już jesteśmy blisko.
Po 5 minutach samochód zatrzymał
się pod wysokim wieżowcem.
- Na którym piętrze będziemy
mieszkać?- zapytałaś/
- 25.
- Wow, wysoko.
Wsiedliście do windy, która
zatrzymała się na wyznaczonym piętrze. Otworzyłaś drzwi. Twoim oczom ukazał
ogromny apartament, urządzony w bardzo nowoczesnym stylu, który przypadł Ci do
gustu.
- Ale tu pięknie.- zachwyciłaś
się.
Zauważyłaś duże okna, przez które
było widać panoramę miasta. Była noc, więc neony z ulic mieniły się na różne
kolory. Chwyciłaś za klamkę pierwsze lepsze drzwi i otworzyłaś zamaszyście.
Twoją uwagę przykuło.. jakuzzi (?) w łazience. Szczęka opadła Ci prawie do
ziemi.
- Tam jest Twój pokój.- tata,
który nagle pojawił się za Tobą wskazał na drzwi na wprost.
Weszłaś do wskazanego
pomieszczenia. Był to pokój średnich rozmiarów, ale zdecydowanie dla Ciebie
wystarczający. Znajdowało się w nim między innymi: dwuosobowe łóżko, ogromna
szafa oraz parapeto-siedzenie.
- Dziękuję.- powiedziałaś do
rodziciela, który do tej pory miał niezły ubaw z oglądania jak podbiegałaś do
każdej rzeczy po kolei i dotykałaś jej, uśmiechając się przy tym szeroko.
- Czyli mam rozumieć, że
mieszkanie się podoba?
- Bardzo!
- Cieszę się, a teraz zmykaj się
umyć, bo jest już późno, a jutro musisz gdzieś ze mną pojechać.
- Gdzie?
- Nie powiem. Niespodzianka.
- No proooszę.- zrobiłaś słodkie
oczka.
- Dowiesz się jutro.
Wiedząc, że nic nie zdziałasz
skierowałaś się w stronę łazienki. Po kąpieli nie miałaś siły rozpakowywać
swoich rzeczy. Usiadłaś na siedzeniu nad parapetem i zaczęłaś przyglądać się pobliskiej
ulicy. O tej godzinie chodziło wiele młodzieży. W pewnym momencie zasnęłaś
opierając głowę o okno.
*Nazajutrz*
- _____! Wstawaj!- usłyszałaś
głos dochodzący zza drzwi.
- Jeszcze 5 minut.
- Nie ma 5 minut, wstawaj!
- Tato.. Spać mi się chcę.- na te
słowa Twój ojciec wszedł do pokoju.
- O. Pająk.- pokazał w róg okna
naprzeciw Ciebie.
- Aaa! Co?! Gdzie?!- wstałaś jak
oparzona.- Tato!- krzyknęłaś, gdy zorientowałaś się że nic tam nie było.
- Chodź, bo się spóźnimy.-
wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Powolnym krokiem podeszłaś do
walizki i zaczęłaś przeszukiwać ją w poszukiwaniu ''dobrych'' ubrań. W końcu
wybrałaś czarne rurki, biały luźny t-shirt, trampki i szara bluzę. Po ubraniu
się poszłaś do kuchni, w której na stole zauważyłaś tosty.
- Za 10 minut wychodzimy.
Pośpiesz się.
- Dobrze.
Po tym jak skończyłaś jeść
wyszliście z domu i wsiedliście do taksówki. Samochód zatrzymał się pod YG Ent.
- Czemu mnie tu przyprowadziłeś?-
zdziwiłaś się.
- Jutro jest impreza z okazji
tego, że przejmuję dowodzenie nad tą wytwórnią. Mają zjawić się wszyscy
pracownicy oraz zespoły i soliści. A, że tam idziesz to musisz mieć piękną
sukienkę. W końcu jesteś córką prezesa. Niestety ja nie mógł pójść z Tobą, więc
potowarzyszą Ci dziewczyny z 2NE1.
- C-c-co?! Jak? Wow..
- To dobrze, czy źle?
- Dobrze!
- Zaraz powinny tu być.. O! Już
idą. Dziewczyny przedstawiam wam moja słodka córkę _____. Zaopiekujcie się nią.
- Tak jest!- odpowiedziały
równocześnie, a tata zaczął odchodzić. Zawsze mżyłaś o tym, aby je poznać, lecz
teraz stojąc przed nimi czułaś się niepewnie.
- Cześć! Ja jestem Bom, a to
jest: CL, Dara i Minzy.- zaczęło kolejno pokazywać na dziewczyny.
- Cz-cześć.- powiedziałaś cicho.
- To jak idziemy na zakupy?-
powiedziała radośnie maknae.
- Pewnie!- odpowiedziała Dara i
pociągnęła Cię za rękę.
- Pojedziemy moim samochodem.
Będzie szybciej.- dodała Chaerin.
Po 20 minutach byłyście w jednej z
największych galerii handlowych w Seulu. Chodziłyście od sklepu do sklepu
szukając ''tej jedynej'' sukienki. Nie spodziewałaś, że w tak krótkim czasie
zdołasz przywiązać się do dziewczyn. Były bardzo miłe i radosne. Zmęczone
chodzenie weszłyśmy do kawiarenki i zamówiłyśmy napoje.
- Myślę, że do będzie pasowała Ci
czerwona sukienka.- powiedziała do Ciebie Minzy.
- A mi wydaję się, że czarną
będzie lepsza.- dodała Bom.
- Ile my tu już czasu
spędziłyśmy?- zapytałam.
- Jakieś.. 3,5 godziny?- odparła
CL.
- Dobra musi w końca tą znaleźć
sukienkę, bo inaczej nogi mi odpadną.- powiedziałaś zdeterminowana.
- A co powiecie na tą?- Dara
pokazała na wystawie w pobliskim sklepie.
Była tam śliczna, błękitna,
rozkloszowana sukienka sięgająca troszkę przed kolano.
- Musisz ją przymierzyć!- Bom.
Gdy przymierzyłaś owy strój
dziewczyny były zachwycone. Wyglądałaś pięknie. Bez wahania zapłaciłaś za
zakup. Na szczęście ze znalezieniem butów, torebki oraz biżuterii nie było już
takiego problemu. Po godzinie 17 udało wam się wam się nareszcie opuścić
centrum handlowe nie. Nie to, że Ci się nie podobało chodzenie po sklepach,
wręcz przeciwnie kochałaś to! Po prostu nogi już Ci odpadały.
- Dzięki, że mi dziś pomogłyście.
Sama nie dałbym rady.- powiedziałaś, kiedy znajdowałyście się już pod
wytwórnią.
- Nie ma sprawy. Miło spędziłyśmy
dziś czas. Prawda dziewczyny?- zapytała Chaerin, a reszta przytaknęła.
- To do jutra!- powiedziała Dara,
gdy odchodziły.
Pomachałaś im na pożegnanie i
wyciągnęłaś telefon. Wybrałaś numer do taty.
- Halo?- usłyszałaś głos w
słuchawce.
- Gdzie jesteś?
- Już wychodzę. Za 2 minutki
będę.
- Oki.- rozłączyłaś się
Po godzinie umyta i pod ciepłą kołdrą
leżałaś w swoim pokoju. Myślałaś, o tym co dziś Ci się przytrafiło. Trochę
denerwowałaś się jutrzejszym dniem. Zmęczona rozmyślaniami, usnęłaś.
Następnego dnia wstałaś po godzinie 12.
Idąc do kuchni zważyłaś karteczkę od rodziciela: ,,Już pojechałem do pracy.
Nie chciałem Cię budzić. Naleśniki masz koło mikrofalówki. O 19:00 bądź gotowa,
bo przyjadę po Ciebie i pojedziemy razem na bankiet." Spojrzałaś w
stronę jedzenia i leniwe po nie poszłaś. Następnie ubrałaś się w dresy i
usiadłaś przed telewizorem. Skakałaś po kanałach lecz nic nie przykuło zbytnio
Twojej uwagi. W końcu zostawiłaś na jakimś romansidle. Kiedy film się skończył
usiadłaś do swojego laptopa i poprzeglądołdałaś trochę Internet. Potem
zadzwoniła do Ciebie przyjaciółka ze Stanów. Kiedy popatrzyłaś na zegarek była
już 18:00. Zerwałaś się z krzesła na których wcześniej siedziała i ruszyłaś w
stronę łazienki. Szybko przebrałaś się, nałożyłaś makijaż oraz ułożyłaś włosy.
Wyrobiłaś się idealnie. Akurat kiedy otworzyłaś drzwi z pomieszczenia usłyszałaś
jak Twój tata woła z korytarza:
- _____, wychodzimy!
- Już idę.- weszłaś do
przedpokoju.
- Uhuhu piękna sukienka.-
skomentował.
- A ja to już nie?- udałaś
teatralnie oburzenie.
- Tez, też.- zaśmiał się.- Ale
chodź bo się spóźnimy.
Podjechaliście pod jakiś duży budynek, w
którym najprawdopodobniej miała odbyć się impreza. Gdy weszliście do środka
ujrzałaś tłumy ludzi. Pierwszy raz byłaś na takiej uroczystości. Poszłaś
wolnego do stolika po prawej stronie, aby usiąść. Twój rodziciel aktualnie
rozmawiał z jakimiś ludźmi co chwila uśmiechając się i kłaniając lekko, gdy
dochodził ktoś nowy do konwersacji. W pewnym momencie, gdy tak mu się
przyglądałaś ktoś podszedł do Ciebie.
- Czy mogę prosić do tańca?-
zapytał, wystawiając rękę w Twoją stronę.
Dopiero teraz przeniosłaś na
niego wzrok. Twoim oczom ukazał się G-Dragon. Tak TEN G-Dragon. Myślałaś, że
zaraz dostaniesz zawału.
- J-jasne.- starałaś się brzmieć
naturalnie, co w tej chwili było trudne.
Chwyciłaś go za rękę i poszliście
na parkiet. Trzeba mu przyznać, że tańczy świetnie. Kiedy już się zmęczyliście
powiedział:
- Chodź, poznam Cię z resztą
zespołu.
Przytaknęłaś, chłopak pociągnął
Cię w stronę stolików po drugiej stronie sali. Czułaś, że za chwilę zemdlejesz,
na szczęście trzymałaś się Jiyong'a co w pewien sposób służyło Ci za podporę.
- Hej stary! Widzę, że kogoś
przyprowadziłeś. Jak nazywa się ta piękna niewiasta?- zapytał Taeyang.
- To jest.. yy..- podrapał się po
karku.
- _____- dokończyłaś.- Miło mi.-
uśmiechnęłaś się szeroko ukazując swój eyesmile.
- Ale ty się pięknie uśmiechasz.-
powiedział Seungri, a ty się zawstydziłaś.
- Ej! Nie podrywajcie nam tu
_____.- powiedziała Dara podchodząc wraz z dziewczynami w naszą stronę.
- A co, zazdrosna?- uśmiechnął
się zadziornie.
- Chciałbyś.- odparła.
- Skąd znacie _____?- Daesung.
- Wczoraj się poznałyśmy. Byłyśmy
razem na zakupach.- wytłumaczyła Bom.
Rozmawialiśmy jeszcze jakieś pół
godziny po czym odezwał się Seungri:
- Zatańczysz ze mną?- zapytał się
Dary.
- Dobra.- i poszli.
- Mógłbym poprosić do tańca?-
Daesung stanął przed Bom i wyciągnął w jej stronę dłoń.
- A co mi tam.- również zniknęli
w tłumie ludzi.
- Chaerin, to może my też
pójdziemy na parkiet?- Taeyang.
- No nie wiem..
- No nie daj się prosić.
- Dobra, dobra niech Ci będzie.
- Idę na chwilę do łazienki.-
oznajmiła Minzy.
Nawet nie wiesz kiedy przy
stoliku zostałaś tylko z T.O.P'em i GD.
- Chcesz coś do picia?- zapytał
Ji.
- Z chęcią.
- Zaraz Ci coś przyniosę.
- Dzięki.
I w ten oto dziwny sposób
zostałaś sama z Choi’m.
- Ym.. Co słychać?- zagadałaś.
- Jakoś leci.. Ładnie wyglądasz w
tej sukience.- powiedział, po czym odwrócił głowę w przeciwnym kierunku.
- Naprawdę? Dziękuję.-
zarumieniłaś się lekko. Na szczęście po chwili przyszedł Jiyong ze szklanką w
ręce.
- Proszę.- postawił przed Tobą
napój.
- Dziękuję.
- Chciałabyś jutro wpaść do nas
na próbę?
- A mogę?
- Jasne, prawda T.O.P?
- Nie mam nic przeciwko.-
przytaknął.
- W takim razie może jutro do was
wpadnę.
- Na wszelki wypadek, jakby nie
chcieli Cię wpuścić do wytwórni powiem w recepcji, że jesteś z nami umówiona.-
GD.
- Oki, chociaż zdaję mi się, że i
bez tego mnie wpuszczą.- drugą część zdania powiedziałaś bardzo cicho, więc
chłopacy pewnie jej nie usłyszeli.
Reszta wieczoru minęła Ci w miłej
atmosferze. Rozmawiałaś i śmiałaś się wraz z Big Bang i 2NE1. W końcu do
waszego stolika podszedł Twój tata.
- Córeczko musimy już się
zbierać. Bardzo wam dziękuję za opiekę nad nią.- powiedział.
- C-córeczko?!- krzyknęły razem
Bangi.
- To pan prezes jest jej ojcem?!-
dodał Ji.
Widok ich twarzy był nie do
opisania.
- Jakoś tak wyszło.- wzruszyłaś
rozbawiona ramionami.
- To wy nie wiedzieliście?-
powiedziała Bom, gdyż reszta dziewczyn nie była w stanie wypowiedzieć chociażby
słowa, gdyż bardzo się śmiały.
- To do zobaczenia jutro.-
pomachałaś im na pożegnanie i wraz z tatą wyszłaś z lokalu.
Kolejnego dnia około 10:00 pojechałaś do
wytwórni, aby spotkać się z chłopakami. Od recepcjonistki dowiedziałaś się, że
ćwiczą w sali numer 32. Chwyciłaś za klamkę i pchnęłaś drzwi.
- Hej, mogę wejść?- zapytałaś.
- Jasne, siadaj.- Kwon zwolnił Ci
miejsce.
Następnie chłopacy zaczęli się
przed Tobą popisywać i wygłupiać. Spędziłaś naprawdę miłe popołudnie.
Przez kolejny miesiąc bardzo się do nich
zbliżyłaś. Jeździłaś nawet do ich dormu, kiedy miałaś czas. Na szczęście były
wakacje i póki co nie musiałaś martwić się szkołą. Zakochałaś się w Choi’m,
lecz nie wiedziałaś jak się do niego zbliżyć. Seungri pomógł Ci wymyślić plan.
Dzisiaj miał wygonić wszystkich z dormu (poza T.O.P'em) i pójść z nimi na jakąś
imprezę.
Otworzyłaś drzwi do mieszkania
Bangów.
- O! Hej _____. Wszystkich gdzieś
wywiało, ale wejdź jak chcesz. Coś do picia?- zapytał.
- Poproszę wody.
Zdjęłaś buty i poszłaś do salonu.
Chłopak postawił przed Tobą szklankę.
- Dzięki.- wzięłaś łyka.
Coś przykuło Twoją uwagę, a
dokładniej karteczka przyklejona do schodów prowadzących na drugie piętro.
- Co to?- wskazałaś ja kawałek
papieru.
- Nie wiem. Dopiero przed chwilą
wróciłem.
Podeszliście do miejsca, które
wcześniej wskazałaś. Na karteczce widniał napis: ,,Pójdźcie na taras."
Byliście zdziwieni, ale zrobiliście to. Gdy dotarliście na miejsce
spostrzegliście drugi, podobny do poprzedniego kawałek papieru, lecz tym razem
widniał taki napis: ,,Bądźcie szczerzy wobec uczuć do siebie <3"
Zatkało Cię. Domyśliłaś się, że to sprawka Seungi'ego.
- Ekhem no bo widzisz _____.. bo
ja..- zaczął się jąkać.- ehh.. czuję do Ciebie coś więcej niż przyjaźń..-
dosłownie zaniemówiłaś.- Zakochałem się w Tobie od kiedy pierwszy raz Cię
ujrzałem, ale ty dużo czasu spędzasz z Jiyong'iem i..
- Ja Ciebie też kocham! Z Ji się
tylko przyjaźnię.
- Naprawdę?- zapytał, a w jego
głosie dało wyczuć się nadzieję.
Zamiast odpowiedzi pocałowałaś go
namiętnie. Z początku chłopak był zdziwiony, ale już po chwili odwzajemnił ten
gest.
- O! Spadająca gwiazda.-
zauważyłaś.- Masz jakieś życzenie?
- Zastaniesz moją dziewczyną?-
popatrzył Ci głęboko w oczy.
- Tak!- rzuciłaś mu się na szyję.
- Pięknie razem wyglądacie na tym
balkonie, tylko wam zdjęcie zrobić.- usłyszałaś rozbawiony głos GD.
- Gratulację.- Seungri puścił Ci
oczko.
- To było takie romantyczne.-
powiedział Daesung.
- Chwila, od jak dawna tu
stoicie?- zapytał Choi.
- Odkąd zaczęliście się całować.-
odpowiedział Taeyang.
- Ja was kiedyś zabiję!-
powiedział Twój chłopak, a reszta zaczęła uciekać.- Ach, ani chwili prywatności.
- Przynajmniej jest ciekawie.-
zaśmiałaś się.
- Twierdzisz, że ze mną nie
byłoby już tak ciekawie?- objął Cię w tali i zaczął całować.
- Uuu, zapowiada się ciekawie.-
powiedział Daesung.
- Obiecuję pozabijam!- krzyknął
zrezygnowany T.O.P
Chciałabym bardzo przeprosić za moją długą nieobecnoć, która spowodowana była (tak jak już Ati napisała) brakiem dostępu do internetu ;___;. W najbliższym czasie postaram się częściej dodawać scenariusze ;).
~ Suzy
Bangi takie słodziaki :) najlepsze było jak się pokapowali, że to córka prezesa :D
OdpowiedzUsuńWeny życzę!
Ann Flo
http://butterflyyoja.blogspot.com/
.
OdpowiedzUsuńOj te przeprowadzki. Jeśli ktoś był w takiej sytuacji, że musiał wszystko przewozić z miejsca na miejsce, to wie ile to zachodu. Nawet z samym pakowaniem żeby wszystko odpowiednio zabezpieczyć. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie profesjonalnej firmy jak na terenie Trójmiasta działa TipTopTrans - Przeprowadzki . Ma się wtedy pewność, że pójdzie wszystko szybko i sprawnie, wszystko będzie bezpiecznie przewiezione. Mają do tego odpowiednie samochody i co najważniejsze świetną ekipę z doświadczeniem w przeprowadzkach.
OdpowiedzUsuń