
Ledwo co przyszliśmy do klubu, a wszyscy już
dorwali się do alkoholu. Z resztą, co ja mówię, lepsza nie jestem. Bez picia nie ma życia,
od co. Nikt mi nie zaprzeczy. Wszyscy
dobrze się bawili, no może poza Tae, który lekko spinał
dupę,
ale wiecie tam jedno piwko, tam jakiś shot może jeszcze whisky do tego. Wystarczy się
trochę napić i się od razu człowiek się rozluźnia.
A jeszcze jak ja poleje, to już w ogóle nie ma możliwości
żebyś
trzeźwy wrócił do domu. Taki mój urok. ChaRin i JB jak zwykle zniknęli
gdzieś na parkiecie. Szczerze mówiąc też bym sobie potańczyła,
ale ten gbur L nie chce ze mną iść.
- Noo proszę Cię jeden taniec.- jęczałam
mu nad uchem ciągnąc za ramię.
- Jin proszę. Daj mi spokój, wiesz, że
nie przepadam za tańcem.
- Dobra, to idę sobie znaleźć jakiegoś partnera. Tylko potem nie narzekaj jak
gdzieś zaginę.
- Stop!- Krzyknął Myungsoo i podszedł
do mnie- Ale tylko jeden taniec.
Pokiwałam twierdząco głową i ruszyliśmy na parkiet. Nie wiem czemu mój
chłopka
nie przepada za tańczeniem, jednak wiem, że jest w tym dobry, a jego ciało
poruszające się w rytm muzyki jest lepsze niż
butelka wódki. Tak, w moim mniemaniu to bardzo duży komplement.
Przysuwałam się do niego coraz bliżej
niby to niechcący ocierając się o niego tyłkiem lub zupełnie
przypadkowo klepiąc jego jędrne pośladki. L widząc moje
poczynania uśmiechnął się łobuzersko i przyciągnął
moje ciało do swojego. Stałam tyłem do niego, przez co na pośladkach
mogłam
wyczuć niewielką wypukłość w jego spodniach.
- Widzisz, co zrobiłaś? Niegrzeczna z ciebie dziewczynka.- mówił
mi do ucha- Lepiej przestań, bo co ja biedny później
zrobię z tym problemem?
Czułam jego ciepły oddech na
swojej szyi, przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
- Ja myślę, że może powinniśmy wrócić do stolika.
Tak stwierdziłam, że muszę się bardziej upić. Jeśli
ten chłopak dalej będzie robił takie rzeczy umrę na zawał, albo spalę się
żywcem.
Więc aby nie czuć wstydu idę pić. W tłumie wypatrzyłam swoją
ofiarę. Yoo siedziała sobie i rozmawiała
z Henrym. Podeszliśmy do stolika. Myungsoo usiadł na przeciwko przyjaciela, a ja porwałam
HyunYoo do stolika obok. Zamówiłyśmy po piwie i tak sobie rozmawiałyśmy.
- Wiesz. Życie bez alkoholu byłoby nudne. Bo gdyby nie on niektórzy w ogóle nie byliby szczerzy- zaczęłam.
- Ja myślę, że alkohol to taka wyrocznia. Chcesz znać
odpowiedz upij kogoś i nagle wielka tajemnica może wyjść na światło dzienne.
- Mądre słowa. A jak myślisz ktoś
z nas może coś ukrywać?- Moja ciekawość wzięła
górę.
- Tak. Tae ma jakiś sekret. Próbowałam
się
czegoś dowiedzieć, ale śledztwo nie przyniosło
rezultatów.
Ta rozmowa może i nie miała żadnego
sensu. Ale przecież o to chodzi. Kto pod wpływem alkoholu rozmawia o czymś
ważnym
lub mądrym? No nikt. Siedziałyśmy tak może godzinę. I w tym czasie udało
nam się opróżnić cztery puszki piwa na łebka.
Yoo już nie do końca wyglądała na trzeźwą, zdarza się. Jesteśmy przecież w klubie. Przyglądałam
się
jej twarzy, którą opierała na rękach. Ona jest naprawdę
bardzo ładna. Dziwie się, że nikt jej nie zaczepia. Po chwili wpadłam
na bardzo genialny pomysł. Wypadałoby odstawić pół
przytomną dziewczynę do domu. Podniosłam się z miejsca i podeszłam
do stolika obok, przy którym aktualnie siedzieli Tae i Soo.
- Ej chłopaki. Bo jest sprawa. HyunYoo trochę
odpłynęła,
a nie chciałabym jej męczyć czy coś...- Nie dokończyłam
zdania a V zabrał głos
- Zabiorę ją do domu. Wy bawcie się
dalej. Widzimy się później.- Posłał nam uśmiech i wstał od stołu.
*Myungsoo*
Nie wieżę. Moja dziewczyna ma tak mocną
głowę,
że
nie jeden facet by tyle nie wypił. Naprawdę. Co jakieś 5 minut sprawdzałem co dzieje się
przy stoliku dziewczyn i śmiało mogę stwierdzić, że była tylko jedna zauważalna
zmiana. Ilość butelek na stolę, jakby to określić,
rosła
w oczach. Ile te kobiety potrafią wypić?! Oczywiście moi koledzy ze stolika stwierdzili, że
nie mogą być gorsi, jednak wymiękli
i to dość szybko. Henry nawet musiał udać się do toalety, aby opróżnić
zawartość swojego żołądka. Tak czy inaczej ja i Tae byliśmy
pół
przytomni, a Henry, powiedzmy że zaliczył zgona. Po pewnym czasie Yoo również opuściły
siły
na dalsze picie i odpłynęła. Moja jakże kochana i
troskliwa dziewczyna podeszła do nas z tymi maślanymi
oczami już wiedziałem, że chce prosić kogoś,
żeby
zabrał HyunYoo do domu. Nie spodziewanie V zgodził
się
zanim blondynka skończyła mówić, jednak mnie to w pełni
satysfakcjonowało. Pociągnąłem Jinni za rękę,
przez co ona usiadła na moich kolanach , a następnie wpiłem się w jej usta.
- Ile wypiłaś?
- Tylko trochę. Poza tym ty nie jesteś
lepszy.
*Taehyung*
Wziąłem dziewczynę na ręce i udałem się do wyjścia. Nie pytajcie się,
czemu zgodziłem się ją zabrać. Henry poszedł do łazienki.
Więc to była idealna okazja, żeby pozbyć się zagrożenia. Poza tym sam nie jestem w
najlepszym stanie. Myślę, że jeszcze 3 drinki i bym poległ.
Przed budynkiem złapałem taksówkę. Włożyłem do niej dziewczynę,
po czym sam wsiadłem. Podałem kierowcy adres i zanim się
obejrzałem byliśmy już pod domem. Zapłaciłem
kierowcy i jak najszybciej udałem się do domu. Położyłem
ją
na łóżko
i poszedłem do kuchni po wodę. Strasznie mnie suszy. Wróciłem
do pokoju dziewczyny. Ku mojemu zdziwieniu nie spała. Siedziała
sobie i w chwili, gdy mnie zauważyła lekko przygryzła wargę.
Nie rób tak, bo zejdę na zawał! Nie przygryzaj ten wargi do jasnej
cholery! To takie seksowne. Yoo wstała
i podeszła do mnie pewnym krokiem. Nagle stało się
coś,
czego w życiu bym się nie spodziewał. Ona tak po
prostu wpiła się w moje usta. ONA MNIE POCAŁOWAŁA!
Ja chyba śnie. Czy to jest prawda? Niech no się uszczypnę.
Tak, to się dzieje naprawdę! Nie mogę w to uwierzyć! Chwila chwila
Tae ogarnij dupę otrząśnij się. Ona jest twoją przyjaciółką.
Taaa seksowną przyjaciółką. Zamknij się głupi
mózgu.
To nie może zajść za daleko. Czemu oddajesz pocałunki
głupku?!
Nie, nie, nie. Tae przestań. Czemu się upiłeś? Dlaczego?!
Pod wpływem emocji i alkoholu buzującego w mojej
krwi uległem pieszczotą i sam zacząłem działać.
Całowaliśmy
się
namiętnie. Nasze języki toczyły zażartą walkę, którą zdecydowanie wygrywałem.
Przyparłem dziewczynę do ściany. Teraz na pewno mi nie ucieknie. W
jej oczach widać tylko i wyłącznie pożądanie. Temperatura w pokoju wzrasta z
sekundy na sekundę. Powoli zjeżdżam z pocałunkami na bladą
i delikatną szyję. Zostawiam na niej małe ślady od zasysania i przygryzania. Słyszę cichuteńkie jęki z jej ust. To napawa mnie satysfakcją.
Wiedząc, że jest jej dobrze kontynuuję. Powoli
odpinam pierwszy guzik od jej koszuli, a następnie szybko obracam się
i rzucam
dziewczynę na łóżko. Szybko siadam na niej okrakiem i
przytrzymuje jej ręce po obu stronach głowy. Wpijam się ponownie w jej
usta. Nie protestuje. Wręcz przeciwnie, chce więcej. Jedną
ręką
sprawnie odpinam resztę guzików od koszuli. Ona wolną
ręką
podwija moją koszulkę dając mi znak bym ją ściągnął.
Nie musi długo czekać. Czuje jak przejeżdża ręką
po moim nagim rozpalonym torsie. Jej ręka na mojej skórze wywołuje
u mnie dreszcze. Mimowolnie wydaje z siebie zduszony jęk. Nie pozwalam
przejąc jej zbytnio inicjatywy i zaczynam całować
jej brzuch. Nie mogę się powstrzymać od ssania jej
delikatnej, gładkiej skóry. Nad swoim uchem słyszę tylko ciche jęki,
które
są
w tym momencie, jak najwspanialsza orkiestra. Językiem jadę
w duł jej brzucha. Zatrzymuję się na materiale spodenek. Chwilę bawię się
guzikiem, aż w końcu odpinam je.
- Proszę szybciej.- słyszę jej głos.
Sapie z podniecenia. Jej oddech jest nierówny,
mój
z resztą też. Nie przeciągając ściągam
jej spodenki. Leży przede mną w samej bieliźnie. Żeby
nie czuła się samotna zrzucam z siebie zwinnym ruchem
spodnie. Dziewczyna patrzy w duł i przygryza wargę. Spoglądam
w to samo miejsce i widzę ogromne wybrzuszenie w moich bokserkach.
- Spokojnie będę delikatny.- szepczę jej do ucha, a z jej twarzy znika napięcie
Czuję, jak ściska moje przyrodzenie przez materiał
bokserek. O kurna, jak dobrze. Jej dłonie są do tego idealne. Ma wyczucie. Ohh.
Patrzę zmysłowo na nią, a następnie skutecznie odpinam jej stanik. Jej
piersi są cudowne. Jędrne i nie za duże. Chwytam jedną
z nich i delikatnie ściskam. Drugą zaś
pieszczę ustami. Mmm idealna. Jej ciało wygina się pod wpływem
przyjemności, którą jej zadaje. Dziewczyna lekko ciągnie
moje włosy co sprawia, że już chcę w nią wejść.
W oka mgnieniu ściągam z niej koronkowe białe
majtki i delikatnie bawię się jej wejściem. Ostrożnie i zmysłowo
zataczam kółeczka, a ona staje się coraz bardziej mokra. Powoli wkładam
swój
palec to jej cipki i zaczynam nim poruszać. Słyszę jak jęczy z przyjemności. Pewny siebie
dokładam
drugi palec i przyśpieszam. Jej dłonie zaciskają się
na pościeli. Musi być jej bardzo dobrze. Po chwili gwałtownie
wyciągam z niej palce, a ona patrzy się na mnie ze zdziwieniem.
- Nie pozwolę ci dojść sam.- uśmiecham się cwaniacko i zwinnym ruchem ściągam
swoje bokserki.
Nie czekając na reakcje ze strony mojej partnerki
wchodzę w nią szybkim pchnięciem. Musiało
ją trochę zaboleć, bo widzę łzy w jej oczach. Pochylam się
nad nią i składam na jej czole delikatny pocałunek.
-W porządku?
W odpowiedzi otrzymuje tylko kiwnięcie głową
oraz ręce Yoo oplatające się na moim karku. Kontynuuję zaczętą
czynność. Wchodzę i wychodzę. Jest bardzo ciasna, a mi się
to cholernie podoba. Moje ruchy są rytmiczne, a z każdą
sekunda coraz bardziej przyśpieszam. Widzę jej wzrok, który
wyraża pożądanie. Nasze oddechy już
dawno stały się nierówne. Teraz liczy się
dla nas tylko ta chwila. Poczułem jak coś ciepłego rozlewa się po jej wnętrzu.
Doszła. Parę pchnięć później dołączyłem do niej. Ten stan błogości
po seksie jest nie do opisania. Schodzę z niej i kładę
się
obok. Widzę jak próbuje uspokoić swój
oddech. Delikatnie chwytam ją w pasie i przysuwam do siebie. Ona
automatycznie wtula się we mnie ukrywając swoje ciała.
- Nie chowaj się. Jesteś piękna.
- Zamknij się i chodźmy spać.
Już nic więcej nie mówię, po prostu okrywam nas kołdrą
i przytulam ją mocniej do siebie, po czym oboje zasypiamy.
Ati
Ati
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz