piątek, 5 czerwca 2015

Życie bywa piękne cz.4

(BTS)

Za wszelkie błędy przepraszam
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Co?- Zdziwił się chłopak.
-Jesteś na mnie zły
-Jak mogę być na ciebie zły. W sumie to jestem nawet szczęśliwy.
-Naprawdę?
-Tak kochanie, to jest piękny dowód naszej miłości.-Uśmiechnął się do ciebie.
-Dobrze, że ci się to podoba. Bałam się ze będziesz zły i, i że mnie zostawisz.-Posmutniał ci głos
-Nigdy cię nie zostawię. Tylko zastanawiam się jak to wytłumaczymy chłopakom.
-Musimy im to mówić prędzej czy później sami się domyślą
-Ale jednak będą źli, kiedy dowiedzą się tak nagle.
-Ymm masz racje.
-A tak dla ścisłości, który tydzień?
-Zaledwie pierwszy.
Siedzieli dalej i rozmawiali. W końcu twój narzeczony stwierdził, że nie możesz długo siedzieć na ziemi, bo jeszcze się przeziębisz i zaczęliście się zbierać. Po drodze do domu stwierdziliście ze jutro powiecie o wszystkim chłopakom.
                Weszliście do domu. Od razu poszłaś do swojego pokoju i Zadzwoniłaś do Ani.
-Hej Ania.
-No cześć słonko.
-Masz jutro rano czas?
-No tak nie bardzo od 7.00 Do 8.30 Mam nagrania a później na 9.00 Mam wywiad w radiu, który potrwa godzinkę. Później mam czas.
-Mhy. Przyjedź do mnie po wywiadzie mam coś ważnego do powiedzenia.
-Ok przyjadę. Teraz musze już kończyć, bo mam nagrania papa.
-Do jutra. Pa
Reszta wieczoru zleciała ci szybko. Porozmawiałaś trochę z chłopakami, następnie zrobiłaś się senna wiec postanowiłaś wziąć prysznic i pójść spać.
                Następnego dnia obudziłaś się o godzinie 8.00. Wstałaś z łóżka ubrałaś się i zeszłaś na dół robić śniadanie. Za chwile zszedł Jungkook i zaczął ci pomagać
-______. Kochanie nic ci nie jest? Cała pobladłaś.
-To nic takiego
Zaczęłaś upadać. Nogi nagle odmówiły ci posłuszeństwa. Twój narzeczony na szczęście chwycił cię i posadził na krześle.
-Czujesz mdłości?
-Trochę-odparłaś
-Poczekaj naleje ci wody. Proszę
-Dziękuje kochanie
-Już lepiej?
-Tak, dziękuje-uśmiechnęłaś się do niego
-Mam nadziej że to nie będzie zdarzać się zbyt często.
Chłopak przytulił się do ciebie. Nagle na dół zszedł Rapmon i V
-Mamo Kookie i _____ znowu się obmacują-Krzyknął V do lidera
Wszyscy wybuchli śmiechem.
-Czyli nie tylko ja widzę mamę w Rap monsterze-Stwierdziłaś
Wybuchła kolejna salwa śmiechu.
-A właśnie. Po 10.00 Przyjdzie do nas Ania, więc radze wam się trochę ogarnąć i obudzić resztę.-Poinformowałaś
-A, która jest?-Zapytał V
-9.15
-O cholera szybko musimy się pośpieszyć. Nie przyjmiemy przecież gościa w takim syfie.
Chłopcy ściągnęli wszystkich z łóżek zaczęli się ubierać i sprzątać pokoje. O 9.30 Zawołałaś ich na śniadanie. Wszyscy zbiegli i zaczęli jeść. Po śniadaniu, które trwało 25 min Wszyscy zabrali się za sprzątanie reszty domu. Ty zmywałaś naczynia, Jungkook odkurzał, Jin wycierał kurz, J-hope zbierał śmieci, Suga mył okna, Rapmon zbierał porozrzucane ubrania, V mył podłogi a Jimin sprzątał łazienkę. 10 Min po 10.00 Wszystko było już posprzątane i wyrobiliście się idealnie na czas. Ania zadzwoniła do drzwi. Poszłaś je otworzyć i zaprosiłaś przyjaciółkę do salonu.
-Jeśli możecie to wszyscy usiądźcie w salonie-Krzyknęłaś
Wszyscy siedzieli ty i Kookie stanęliście na środku salonu. On zaczął
-Mamy dla was 2 wiadomości. Jedną dobrą a druga… to już zależy od waszej interpretacji.
-Pierwsza- ciągnęłaś dalej- wiadomość jest taka-Pokazałaś pierścionek- Jungkook mi się oświadczył i niedługo planujemy ślub.
Rozległy się głośne wiwaty na waszą cześć i wszyscy gratulowali wam a w szczególności twojemu narzeczonemu za odwagę
-A druga wiadomość jest tak, że, Kochanie- szepnął do ciebie Jungkook.
-Że ja, jestem w ciąży.
Nagle zaległa niezręczna cisza. Ania nagle wstała z kanapy podeszła do ciebie przytuliła cię mocno i powiedziała głośno tak żeby wszyscy osłupiali ja usłyszeli.
-Aaaa gratulacje. Cieszę się razem z tobą.
Nagle chłopacy też zaczęli wam gratulować i było widać, że też się cieszą tylko ta informacja chyba trochę ich zaskoczyła.
                Siedzieliście w salonie rozmawiając. Omawialiście sprawy ślubu oraz rozmawialiście o dziecku. Nagle zaczęliście się zastanawiać. W którym kraju zrobicie ślub. Jungkook powiedział ci jednak, że chce abyście wzięli ślub w Polsce. Dawno nie widziałaś się ze swoimi rodzicami a oni w sumie ledwo, co znali pana młodego. Stwierdziliście, że musicie jak najszybciej wyjechać, bo ślub planujecie za miesiąc a jeszcze nic niegotowe. Zamówiliście bilety samolotowe na jutro i zaczęliście się pakować. Jechaliście wszyscy włącznie z Anią, która miała ci pomagać w wyborze sukni i całej organizacji. Nie chciałaś prosić swojej mamy o pomoc, ponieważ miała zupełnie inny gust niż ty. Jednak stwierdziłaś ze pomieszkasz u swojej mamy do czasu ślubu wraz z Jungkook’iem. Ania będzie spała u swojego brata, który mieszka niedaleko hotelu, w którym będzie mieszkała cała reszta BTS.

                Później na ślub przyleci rodzina Jungkook’a z którą miałaś bardzo dobry kontakt. Stwierdziliście, że przyjęcie będzie dwu języczne żeby obie strony nie były poszkodowanie. Po przemyśleniu jeszcze parunastu kwestii poszliście spać żeby jutro nie spóźnić się na swój lot.
Ati

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz