piątek, 29 maja 2015

Życie bywa piękne cz.3

              (Jungkook) BTS
              część 3

  Twoja przyjaciółka wprowadziła cię do domu. Prowadziła cię abyś na nic nie wpadła i o nic się nie potknęła. Nagle ktoś rozwiązał ci oczy. Zobaczyłaś wszystkich ładnie ubranych Dookoła paliły się świeczki. Nagle usłyszałaś cichutką nastrojową muzykę. Chłopcy zaśpiewali dla ciebie piosenkę dziękując za to, że mieszkasz z nimi i się o nich troszczysz. Łzy zebrały ci się w oczach zaczęłaś płakać ze wzruszenia. Nie spodziewałaś się tego po nich.
Nie spodziewałaś się ze będą pamiętać o rocznicy twojego zamieszkania u nich w dormie. To było takie piękne i wzruszające. Chłopcy wręczyli ci papierową torbę powiedzieli żebyś się przebrała i wróciła do nich. Weszłaś do łazienki a w środku torby znajdowała się piękna biało czarna sukienka z falbankami. Oraz czarne buty na koturnie. Wróciłaś do pokoju.
-Wow- wszystkich zatkało
-Unie ślicznie wyglądasz- Powiedziała Ania
-Ty także- powiedziałaś, ponieważ Ania dostała sukienkę od Jimina podobna do twojej tylko, że czarno czerwoną.
Nagle Rapmon poprosił o cisze i ogłosił;
-Wznieśmy toast za ______. Za jej troskliwości i cierpliwość do nas. Za ______!
-Za _____!-Krzyknęli wszyscy
                Następnie czekała cię kolejna niespodzianka. Wszyscy pojechaliście na sesje zdjęciową do nowego magazynu o modzie. Znowu mogłaś pozować z Jungkook’iem jak za czasów waszego poznania. Wszyscy świetnie się bawiliście a zdjęcia wychodziły naprawdę realistycznie, ponieważ nawet zapomnieliście o aparacie i po prostu wszyscy dobrze się bawili. Pozowałaś w parze kolejno z Jungkook’iem mieliście zachowywać się jak zakochani, z czym niebyło problemu, następnie pozowałaś z V mieliście zachowywać się jak kumple. No to chwyciłaś poduszkę i trzepnęłaś go w głowę. W końcu rozpętałaś prawdziwą wojnę w pierzu. Wszyscy wbiegli na plan zdjęciowy i zaczęli być się poduszkami. W całym tym zamieszaniu V upadł na ciebie a jego jedna ręka wylądowała na twojej piersi. Na szczęście wszyscy byli zajęci naparzaniem się poduszkami i nikt tego nie zauważył. V zarumienił się i szybko zabrał rękę z twojej piersi
-P-Przepraszam nie chciałem.
Wstał z ciebie pomógł ci wstać i wróciliście do zabawy.
                W końcu znudziło się wam to wiec przeszliście do dalszej części sesji. Miałaś pozować z Anią miałyście udawać takie dziewczyny z ulicy. Fotograf i całe BTS było zaskoczone tym jak doskonale pozowałyście do tej sesji w szczególności, że twoja przyjaciółka była kompletnym nowicjuszem, jeśli chodzi o sesje.
-Wow byłyście niesamowite- powiedział V.
-No wiem w końcu z Anią stanowimy zespół nie do pobicia- stwierdziłaś
-Ale jak wy to, byłyście takie naturalne.-Rzekł Suga
-My po prostu lubimy się wygłupiać. W gimnazjum chodziłyśmy do klas o profilu działań twórczych i jakoś wpłynęło to na to, kim jesteśmy- powiedziała Ania
-Zabrzmiałaś jak jakiś psycholog-Zaśmiał się Jimin, na co wszyscy parsknęli śmiechem
-Wcale nie!
-A właśnie że tak.
-Może idźcie się kłócić przed aparatem teraz wasza kolej.-Wysłałaś ich na sesje.
Po około 2 godzinach wróciliście do domu wszyscy zadowoleni i wciąż pełni energii. Nagle okazało się ze chłopcy maja jeszcze jedna niespodziankę. A mianowicie imprezę. V i Rap mon wyciągnęli na stół piwo oraz przekąski. Ty i twoja przyjaciółka nie byłyście skłonne do tego trunku, ponieważ wolałyście zdecydowanie bardziej wino niż piwo. Ale cóż jak to bywa na imprezach jak się weźmie łyk to trzeba wziąć i drugi. I jakoś tak wyszło, że ty i Ania byłyście najbardziej pijane może, dlatego ze niemiałyście głowy do alkoholu i bardzo rzadko go piłyście. Impreza trwała dalej w sumie niedużo pamiętałaś z tej imprezy wiedziałaś tylko ze tańczyłaś z Jungkook’iem, a później taśma ci się urwała. Obudziłaś się w pokoju swojego chłopaka ubrana w piżamę. Hmm Jungkook musiał cię sam przebrać a to sprośny pan. Wstałaś z łózka, ale miałaś takiego kaca Ze zaraz z powrotem usiadłaś na łóżku. Nagle w pokoju pojawił się V.
-O już wstałaś? Pomóc ci w czymś?
-Mógłbyś mi przynieść szklankę wody. Tak mi się kręci w głowie.
-Niezły kac, co?
-Nom-pokiwałaś twierdząco głową.
-Dobra zaraz ci przyniosę wody, poczekaj tu i chyba lepiej nie wstawaj.
Chciałaś zostać na miejscu, ale nagle zebrało ci się na wymioty i wybiegłaś do łazienki. Wróciłaś do pokoju. Za chwile wrócił V z butelką wody w ręce.
-Proszę
-Dzięki
-Już musze lecieć mam cos do załatwienia a i wiedz, że to ja przeprałem cię w piżamę
-Co?!- prawie zakrztusiłaś się wodą
-…żarcik- puścił ci oczko i wystawił język ;P następnie zniknął.
                Zaczęłaś chodzić po domu chciałaś znaleźć Anie, może ona wie, co się wczoraj wydarzyło. Weszłaś do pokoju Jimina. No, bo gdzie mogłaś jej szukać. Uchyliłaś lekko drzwi i ujrzałaś Anie i Jimina śpiących i wtulonych w siebie nago.
No no niezła impra była-pomyślałaś
Poszłaś do siebie do pokoju zostawiając gołąbeczki razem. Ubrałaś się i poszłaś do apteki. Wzięłaś tabletki na gardło i jeszcze jedną rzecz, ale to tak profilaktycznie. Wróciłaś do domu poszłaś do łazienki to, co zobaczyłaś trochę cię przeraziło, ale chyba jednocześnie uszczęśliwiło. Zaczęłaś szukać Jungkooka. Musiałaś mu coś koniecznie powiedzieć. Na dole w salonie siedział Suga i Jin.
-Ej chłopaki gdzie jest Kookie?
-Wyszedł gdzieś mówił ze musi…-powiedział Suga, ale nie dokończył, bo Jin zasłonił mu ręką usta.
-Poszedł do sklepu-dokończył Jin
-A wiecie, kiedy wróci?
-Nie-odpowiedzieli razem.
Stwierdziłaś, że niema, co bezczynnie siedzieć wiec zabrałaś się za sprzątanie. Oj a było, co sprzątać po wczorajszej imprezie. Najpierw wzięłaś worek na śmieci i zaczęłaś zbierać z dormu wszystkie puszki i papierki. Następnie przepędziłaś z salonu Suge i Jin’a i zaczęłaś odkurzać. Nagle na dół zeszła Ania.
-O cześć jak się spało?-Spytałaś
-A bardzo dobrze wiesz?
-A wiem. Widziałam ;P
Ania już widziała w twoich oczach ten mały grzeszek
-No nie Unnie. Widziałaś powinnaś się wstydzić.
-No, co ja chciałam tylko wiedzieć, co się wczoraj stało. To zaczęłam cię szukać, a tu proszę, co znalazła. Hmm tak się zastanawiam… zrobiłaś z nim to.- Wyszeptałaś 4 ostatnie słowa
-Co?! Ej o takie rzeczy się nie pyta!
-…
-No dobra tak-zawstydziła się.
-Serio?!
-Tak mam ci pokazać dowód.
-A masz jakiś?-Zdziwiłaś się
Ania pokazała ci strasznie czerwone malinki na swoich obojczykach i szyi.
-Uuu, a to niegrzeczny Jimin. Boli cię?
-Troszeczkę. Ałł-Syknęła z bólu, kiedy dotknęłaś zaczerwienionej skóry.
-Taa troszeczkę.
-Oj nie przesadzaj. I tak było cudownie- stwierdziła twoja przyjaciółka
-Ej nie odpływaj!
-Sorki
Ania pomogła ci posprzątać resztę domu. I poszła do siebie.
                Nareszcie wrócił Jungkook. Wszedł do dormu i nie zastanawiając się długo podszedł do ciebie mówiąc
-_____ ubierz się chciałbym cię zabrać w pewne miejsce.
                Jechaliście samochodem. Na dworze było już całkowicie ciemno, ale noc była bez chmurna i piękna. Wysiedliście gdzieś w lesie twój chłopak pomógł ci wysiąść z samochodu i zaczął prowadzić cię przez las. Nagle twoim oczom ukazało się urwisko wypełnione milionem gwiazd. Na ziemi leżał koc i koczyk z jedzeniem a w okuł były porozstawiane świece.
-Kochanie ty to wszystko dla mnie-nie mogłaś uwierzyć temu, co widziałaś
-Tak to dla ciebie. Mam nadzieje, że ci się podoba.
-Jest cudownie rzuciłaś się mu na szyje i pocałowałaś.
Usiedliście na kocu. Jungkook otworzył wino i wyciągnął przekąski. Nagle wyciągnął cos z kieszenie. Klęknął przed tobą i spytał;
-Czy wyjdziesz za mnie?- Z pudełka wyłonił się piękny pierścionek wysadzany diamencikami.
Byłaś zaskoczona nie spodziewałaś się ze właśnie teraz w takiej chwili
-Tak-odpowiedziałaś a on złączył wasze usta w pocałunku.
-Dlaczego nie pijesz wina kochanie. To twoje ulubione.
-Bo ja… em nie nic
-No powiedz kochanie
-Boje się ze tego nie zaakceptujesz-wyszeptałaś
-Nie bój się skarbie zaakceptuje wszystko przecież cię kocham.

-A wiec…-Wzięłaś głęboki oddech- jestem w ciąży.
    Ati

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz