Beakhyun(Exo)
Wróciłaś do domu jak zwykle zmęczona
po szkole i treningu. Liceum to nie taka prosta sprawa do tego to już klasa
maturalna i jeszcze do tego treningi. Twoje życie niebyło proste, na szczęście miałaś
ludzi, którzy cię wspierali oraz swojego przyjaciela, który był w tej samej sytuacji,
co ty. Chodziliście do tej samej klasy oraz dzieliliście wspólne pasje. Śpiew i
taniec. To było całe wasze życie, no prawie całe.
-____ czy zdobędę ten zaszczyt i zgodzisz się być zemną w
parze na zaliczeniach za tydzień?-Spytał się Beakhyun z uśmiechem, kiedy
wracaliście z treningu.
Tak zaawansowana grupa, (do
której oboje uczęszczaliście) miała zaliczenia. Pod koniec każdego sezonu
musieliście wymyślić choreografie i zatańczyć ją w duecie.
-Hm nie wiem czy jesteś mnie godzien- powiedziałaś ledwo
powstrzymując się do śmiechu
-No nie drocz się zemną. I tak wszyscy wiemy, że należysz
tylko do mnie- oboje wybuchliście śmiechem
-No dobrze, dobrze będę z tobą tańczyć w duecie tylko
przestań już żartować, bo się zaraz uduszę-mówiłaś to dalej się śmiejąc.
-Jest. Na pewno zaliczymy posiadając speca od układania
widowiskowych choreografii i najlepszą tancerkę w jednym- posłał ci uśmiech.
-Dziękuje schlebiasz mi- trochę się zarumieniłaś no, bo
jakby mogło być inaczej podkochiwałaś się w Beakhyun’ie, ale nie chciałaś niszczyć
waszej przyjaźni.
Doszliście do domu w 15 min
śmiejąc się i żartując. Mieszkaliście obok siebie więc umówiliście się na
następny dzień żeby ułożyć choreografię.
-To jutro u mnie o 15-powiedziałaś
-Ok, to pa
-Czekaj-zawołałaś nagle
-Co?-Spytał niepewnie Beak.
-Umiesz robić salto?
-Tak, a co.
-Nie nic-szatańsko się uśmiechnęłaś
-Widzę, że prace nad choreografią już trwają.
-Tak. To pa. Widzimy się jutro.
-Pa
W nocy wymyśliłaś w jakieś 20 min całą choreografię. Byłaś dumna
z siebie, ponieważ bardzo ci się podobała. Była całkiem skomplikowana i bardzo
dynamiczna. Wykorzystałaś w układzie wasze umiejętności lekko atletyczne, czyli
przewroty Beakhyuna i wszystkie twoje stójki na rękach.
Następnego
dnia o umówionej godzinie przyszedł do ciebie Beak. Poszliście do twojej małej
Sali ćwiczeń którą uwielbiałaś. Twoją salą ćwiczeń był przerobiony garaż. Miał
wszystko porządny parkiet, lustra, drabinki i nagłośnienie.
-Dobra to czas na rozgrzewkę-zaklaskałaś w dłonie
-Widzę, że humorek dopisuje
-Oczywiście. Porządnie się rozgrzej, bo nie mam zamiaru cię
oszczędzać-powiedziałaś udając poważną
-Tak jest- zasalutował chłopak
-Dobra to może ja pokaże ci choreografie a ty powiesz czy ci
się podoba-powiedziałaś
-Co? Już masz choreografie?
-Aha
-Co ci się stało, że tak szybko?- Dopytywał zszokowany
chłopak
-Miałam wenę- uśmiechnęłaś się. Chłopak odwzajemnił uśmiech
i usiadł a ty zaczęłaś tańczyć. Zakończyłaś układ staniem na barku następnie odbiłaś
się rękami i wylądowałaś w idealnym szpagacie.
-Woooo
Spojrzałaś na chłopaka a on wyglądał jakby przejechał go
pociąg. Ty wstałaś tylko podeszłaś do niego i zamknęłaś ręką jego rozdziawioną
buzie
-Uważaj, bo połkniesz muchę- zaśmiałaś się- ej powiedz coś-
chłopak wstał chwycił cię w pasie i podniósł do góry
-To było wspaniałe, zresztą jak ty.
-Co?-Chłopak postawił cię na ziemi i chwycił za ręce
-_____ ja już od dawna chciałem ci to powiedzieć. Naprawdę
ciebie podziwiam. To, z jaka pasja tańczysz przyprawia mnie o dreszcze. Do tego
już od dawna- ściszył głos- kocham się w tobie-Przytulił się do ciebie
-Ja…-przerwał ci czułym pocałunkiem w usta. Bez
zastanowienia oddałaś mu pocałunek-Ja tez już od dawna jestem w tobie zakochana.
-To oznacza ze zostaniesz moja dziewczyną?
-Tak
- Saranghae ____.
Resztę dnia spędziliście
ćwicząc twoją wspaniała choreografie oraz wygłupiając się i nie tylko. J
-Ati
-Ati
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz