środa, 6 maja 2015

Wspaniały taniec

Beakhyun(Exo)

Wróciłaś do domu jak zwykle zmęczona po szkole i treningu. Liceum to nie taka prosta sprawa do tego to już klasa maturalna i jeszcze do tego treningi. Twoje życie niebyło proste, na szczęście miałaś ludzi, którzy cię wspierali oraz swojego przyjaciela, który był w tej samej sytuacji, co ty. Chodziliście do tej samej klasy oraz dzieliliście wspólne pasje. Śpiew i taniec. To było całe wasze życie, no prawie całe.
-____ czy zdobędę ten zaszczyt i zgodzisz się być zemną w parze na zaliczeniach za tydzień?-Spytał się Beakhyun z uśmiechem, kiedy wracaliście z treningu.
Tak zaawansowana grupa, (do której oboje uczęszczaliście) miała zaliczenia. Pod koniec każdego sezonu musieliście wymyślić choreografie i zatańczyć ją w duecie.
-Hm nie wiem czy jesteś mnie godzien- powiedziałaś ledwo powstrzymując się do śmiechu
-No nie drocz się zemną. I tak wszyscy wiemy, że należysz tylko do mnie- oboje wybuchliście śmiechem
-No dobrze, dobrze będę z tobą tańczyć w duecie tylko przestań już żartować, bo się zaraz uduszę-mówiłaś to dalej się śmiejąc.
-Jest. Na pewno zaliczymy posiadając speca od układania widowiskowych choreografii i najlepszą tancerkę w jednym- posłał ci uśmiech.
-Dziękuje schlebiasz mi- trochę się zarumieniłaś no, bo jakby mogło być inaczej podkochiwałaś się w Beakhyun’ie, ale nie chciałaś niszczyć waszej przyjaźni.
Doszliście do domu w 15 min śmiejąc się i żartując. Mieszkaliście obok siebie więc umówiliście się na następny dzień żeby ułożyć choreografię.
-To jutro u mnie o 15-powiedziałaś
-Ok, to pa
-Czekaj-zawołałaś nagle
-Co?-Spytał niepewnie Beak.
-Umiesz robić salto?
-Tak, a co.
-Nie nic-szatańsko się uśmiechnęłaś
-Widzę, że prace nad choreografią już trwają.
-Tak. To pa. Widzimy się jutro.
-Pa
W nocy wymyśliłaś w jakieś 20 min całą choreografię. Byłaś dumna z siebie, ponieważ bardzo ci się podobała. Była całkiem skomplikowana i bardzo dynamiczna. Wykorzystałaś w układzie wasze umiejętności lekko atletyczne, czyli przewroty Beakhyuna i wszystkie twoje stójki na rękach.
                Następnego dnia o umówionej godzinie przyszedł do ciebie Beak. Poszliście do twojej małej Sali ćwiczeń którą uwielbiałaś. Twoją salą ćwiczeń był przerobiony garaż. Miał wszystko porządny parkiet, lustra, drabinki i nagłośnienie.
-Dobra to czas na rozgrzewkę-zaklaskałaś w dłonie
-Widzę, że humorek dopisuje
-Oczywiście. Porządnie się rozgrzej, bo nie mam zamiaru cię oszczędzać-powiedziałaś udając poważną
-Tak jest- zasalutował chłopak
-Dobra to może ja pokaże ci choreografie a ty powiesz czy ci się podoba-powiedziałaś
-Co? Już masz choreografie?
-Aha
-Co ci się stało, że tak szybko?- Dopytywał zszokowany chłopak
-Miałam wenę- uśmiechnęłaś się. Chłopak odwzajemnił uśmiech i usiadł a ty zaczęłaś tańczyć. Zakończyłaś układ staniem na barku następnie odbiłaś się rękami i wylądowałaś w idealnym szpagacie.
-Woooo
Spojrzałaś na chłopaka a on wyglądał jakby przejechał go pociąg. Ty wstałaś tylko podeszłaś do niego i zamknęłaś ręką jego rozdziawioną buzie
-Uważaj, bo połkniesz muchę- zaśmiałaś się- ej powiedz coś- chłopak wstał chwycił cię w pasie i podniósł do góry
-To było wspaniałe, zresztą jak ty.
-Co?-Chłopak postawił cię na ziemi i chwycił za ręce
-_____ ja już od dawna chciałem ci to powiedzieć. Naprawdę ciebie podziwiam. To, z jaka pasja tańczysz przyprawia mnie o dreszcze. Do tego już od dawna- ściszył głos- kocham się w tobie-Przytulił się do ciebie
-Ja…-przerwał ci czułym pocałunkiem w usta. Bez zastanowienia oddałaś mu pocałunek-Ja tez już od dawna jestem w tobie zakochana.
-To oznacza ze zostaniesz moja dziewczyną?
-Tak
- Saranghae ____. 
Resztę dnia spędziliście ćwicząc twoją wspaniała choreografie oraz wygłupiając się i nie tylko. J

     -Ati

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz