sobota, 5 grudnia 2015

"Nie potrafię zrobić nic innego, więc biegnę"


Zaszła mnie ciemność. Nic innego tylko mrok. Poczułem na skórze coś zimnego. Spadłem w mrok myśli które otaczają moje ciało, niczym zimna woda.



 Wspominam dobre chwile, gdy bawiłem się z przyjaciółmi, one już nie wrócą. Kiedyś bawiliśmy się razem, byliśmy buntownik bez powodu. Lubiliśmy swoje otoczenie i nie przeszkadzało nam to, że jesteśmy biedni lub niedoceniani, dla nas istniał tylko nasz świat, nasze małe cztery ściany. Docenialiśmy to, że mamy siebie, kochaliśmy się lepiej niż rodzeństwo, dzieliliśmy się każdą wolną chwilą szczęścia, smutku, rozpaczy. Wołaliśmy o pomoc wtedy kiedy była potrzebna. Nasz świat nie był duży. Garstka studentów, licealistów bawiąca się razem.Władze miasta czepiały się nas bez powodu nic takiego nie robiliśmy, to były tylko zabawne gry. Używaliśmy spray aby pokazać że istniejemy na tym świecie. Nie chcieliśmy zrobić nic złego, ale oni tego nie zauważyli, nie rozumieli nas.


Każda chwila spokoju była dla nas święta. Kochaliśmy nasz mały świat. Nie było w nim nieproszonych gości. Byliśmy tylko my. Małe rzeczy sprawiały nam radość a ucieczka przed policją to była dobra zabawa. Pamiętam kiedy pierwszy raz na złapali. Z początku byliśmy smutni może trochę przestraszeni i tak wtedy uśmiechnąłeś się do mnie, pamiętam to.

Kiedy rano się obudziłem spałeś na łóżku obok. Podszedłem do ciebie. Spałeś niewinnie, wydawałeś się uroczy. Otwierając oczy uśmiechnąłeś się do mnie i bawiliśmy się razem.

Wszyscy pamiętamy bitwę na poduszki. Pierze latały po całym pokoju. Tamte czasy były takie niewinne. Zawsze kończyliśmy zmęczeni leżący na podłodze obok siebie.

Przez chwilę patrzyłem na niego jak wyżywa się w naszym mieszkaniu. Nie mogłem na to patrzeć. Byłeś zbyt agresywny. Próbowałem cię powstrzymać przytuliłem.

Coś nie dawało ci spokoju. Co to było? Nie wiem. Byłeś wściekły. Uderzyłeś mnie bolało. Nie chciałem tego pamiętać. Musiałem cię uspokoić a nie wiedziałem jak. Postanowiłem że muszę zrobić ci krzywdę. Nie widzę innej opcji. Zachowujesz się dziwnie nie wierzyłem że w tym momencie w głębi twojej duszy siedzisz ty. Za wszystko co zrobiłem oberwałem bardziej.

Co się potem stało? Nie pamiętam. I nagle znowu Obudziłem się pośród ludzi bawiliśmy się. Impreza trwała alkohol lał się literami, to była naprawdę wspaniała zabawa, która nagle zniknęła i okazała się tylko wspomnieniami.

 I znowu ogarnia mnie cudowne wspomnienia bieganie po mieście, buntowanie się, zabawa na przystani, nasze wspólne zdjęcia z budki fotograficznej, szlajanie się razem po ulicach nocą.





Leżąc na łóżku szpitalnym przypomniałem sobie jak leżałem na łące wśród przyjaciół oparty o twoją nogę, byłem szczęśliwy. Latające ptaki, uśmiechy wszystkich, więcej nic mi do szczęścia nie potrzeba.

Kiedy byłem zamyślony oni przywracali mi trzeźwość myślenia. Kochali mnie. Znów rozrabialiśmy. Zastawiliśmy terenówką tunel. Zatrzymaliśmy kilka samochodów. Potem zwykły spray alkohol. Myślę że mogliśmy zachować się gorzej. Przyjechała policja. Uciekaliśmy. Nasze grzechy nas rozbawiły. Byliśmy najszczęśliwsi na świecie.

Poszedłem do łazienki wszyscy wiedzą w jakim celu. Jednak co tam robili moi przyjaciele? Ratowali mnie od tego co miało się stać. Uwielbiam ich, są najwspanialszymi ludźmi na świecie. Co ja bym bez nich zrobił? W szoku zostałem wciągnięty do wanny z wodą. Chłopaki naprawdę dobrze się bawili. Ja także. Moje wszystkie ciemne myśli zostały zastąpione tymi jasnymi.

 To były wspomnienia, ponieważ topiłem się znowu próbowałem zrobić to samo Nic się nie zmieniło, tylko teraz przyjaciele odeszli i nie ma mnie kto ratować.
Chociaż jest jednak szansa. Mały uśmiech. Mały gest. Mogę wyjść z wody która otaczają moje ciało. Co zrobić żeby ocalić mi życie? Nie potrzeba mi wiele wystarczy uśmiech.


 W tym momencie moje wspomnienia odzywają razem z tym zdjęciem, którego chcę się pozbyć. Nie jest mi ono już potrzebne. Zdecydowałem zrobię tylko jedną. Rzecz która mi pomoże. Wraz z tym zdjęciem kończę moje życie. W końcu i tak już umarłem


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie pytajcie mnie nawet co to jest. Po prostu napisałam coś takiego i całkiem mi się podoba. Napiszcie co o tym sądzicie.
Ati

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz