Suzy to przeciętna dziewczyna o
nie przeciętnym charakterze oraz zacnej pracy. Mianowicie Suzy pracuję w
najbardziej znanym i popularnym na całym świecie klubie dla gejów. Myślicie że to
taki zwykły klubik gdzie przychodzą sobie faceci o innej orientacji seksualnej
i szukają sobie partnera. O nie, grubo się mylicie! Tu przychodzą faceci o tak
wielkiej ilości fanek, że twoja głowa nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Najwięcej osób
uczęszczających do tego klubu to AZJACI. Tony Azjatów codziennie stoją w
kolejkach do lokalu. Suzy zna wielu stałych bywalców z którymi się
przyjaźni.
Ciemna uliczka, chłodny powiew
wiatru i nieprzyjemny odór śmieci. Tak właśnie wygląda codzienna droga do pracy
Suzy. Gdzie nie gdzie przemyka cała masa obrzydliwych stworzonek. Z kieszeni
wyciąga klucz i otwiera grube stalowe drzwi.
„Czas zacząć brudna grę”- myśli
Szef
Barman
Szpieg
Wszystko TO zapewnia jej wpływy i środki na koncie. Wiele
zawdzięcza temu jakże rozrywkowemu klubowi. Cóż śmiało można powiedzieć, że się
tam nie nudzi, w końcu co dzień (a raczej co noc) to inna historia. Oglądanie
Azjatów napitych w trzy dupy nigdy się nie nudzi.
Zamknęła za sobą drzwi i poszła w stronę baru. Zaczęła wyciągać różnorodne alkohole na półki. Później musiała zająć się ogromną salą, na szczęście Radek (ochroniarz) umył po pracy dance floor.
Kiedy przygotowała wszystkie stoły musiała jeszcze poustawiać bramki przy głównym wejściu, miała tak dużo roboty, w końcu sama siedziała w tym biznesie.
-Chryste Panie, w dupe z taką robotą- powiedziała zrezygnowana Suzy
Tak! W końcu udało się! Właśnie nadeszła godzina 24. Wszystkie dzieci poszły spać… Imprezę czas zacząć. Suzy zobaczyła jak Radek radośnie wita ją w drzwiach. Podbiegła szybko „na bar” pokazując Radkowi zrozumiały ruch ręki oznaczający:…”dawaj ich”
I SIĘ ZACZĘŁO !
Tysiąc pięćset sto dziewięćset Azjatów pcha się do wejścia, miejsca są ograniczone, walka jest zacięta.
Suzy słyszy co chwilę krzyki sprzed wejścia:
-Ale proszę panaa! Ja w październiku będę miał 18-stke! Pan wpuści no!
Aish, te dzieciaki… Nigdy nie zrozumieją, że to dla dojrzalszych ludzi, w końcu sama mam 19 lat.
Pierwsza godzina pracy zawsze nieziemsko się dłuży, wtedy wszyscy jeszcze są trzeźwi, z naciskiem na JESZCZE. Gdy o 01:00 klienci zamawiają drinki brzmi to mniej więcej tak:
- Witam, chciałbym zamówić tego drinka, o tutaj w karcie jest.
Natomiast w okolicach 03:00-04:00 brzmi to tak:
-EJ HALO! ASDFGHJ? NO! TAK ŻEM WIDZIAŁ! EJ CHŁOPAKI LALALALALALLLA!
Na szczęście Suzy nauczyła się rozmawiać z pijanymi ludźmi.
-Ej panie bierzesz drinka albo wypad! (jak nie podziała to woła Radka)
Zamknęła za sobą drzwi i poszła w stronę baru. Zaczęła wyciągać różnorodne alkohole na półki. Później musiała zająć się ogromną salą, na szczęście Radek (ochroniarz) umył po pracy dance floor.
Kiedy przygotowała wszystkie stoły musiała jeszcze poustawiać bramki przy głównym wejściu, miała tak dużo roboty, w końcu sama siedziała w tym biznesie.
-Chryste Panie, w dupe z taką robotą- powiedziała zrezygnowana Suzy
Tak! W końcu udało się! Właśnie nadeszła godzina 24. Wszystkie dzieci poszły spać… Imprezę czas zacząć. Suzy zobaczyła jak Radek radośnie wita ją w drzwiach. Podbiegła szybko „na bar” pokazując Radkowi zrozumiały ruch ręki oznaczający:…”dawaj ich”
I SIĘ ZACZĘŁO !
Tysiąc pięćset sto dziewięćset Azjatów pcha się do wejścia, miejsca są ograniczone, walka jest zacięta.
Suzy słyszy co chwilę krzyki sprzed wejścia:
-Ale proszę panaa! Ja w październiku będę miał 18-stke! Pan wpuści no!
Aish, te dzieciaki… Nigdy nie zrozumieją, że to dla dojrzalszych ludzi, w końcu sama mam 19 lat.
Pierwsza godzina pracy zawsze nieziemsko się dłuży, wtedy wszyscy jeszcze są trzeźwi, z naciskiem na JESZCZE. Gdy o 01:00 klienci zamawiają drinki brzmi to mniej więcej tak:
- Witam, chciałbym zamówić tego drinka, o tutaj w karcie jest.
Natomiast w okolicach 03:00-04:00 brzmi to tak:
-EJ HALO! ASDFGHJ? NO! TAK ŻEM WIDZIAŁ! EJ CHŁOPAKI LALALALALALLLA!
Na szczęście Suzy nauczyła się rozmawiać z pijanymi ludźmi.
-Ej panie bierzesz drinka albo wypad! (jak nie podziała to woła Radka)
Około
04:30 podchodzi do lady grupka lekko podpitych przystojniaczków.
-Suzy jak się masz?! Pamiętasz mnie? Stare dobre czasy
gimnazjum. Zawsze zaglądałem dziewczynom pod spódniczki żeby zatuszować moją
orientacje. No nie mów że nie pamiętasz?
-Pamiętam aż za dobrze Henry. U mnie jakoś leci. Ale
opowiadaj co u ciebie i co to za hot boys obok ciebie?
-This is Jungkook and this is my friend Hakyeon.
-Czekaj, czekaj, możesz przestać mówić po angielsku?
-Ja, gut fantastisch das ist mein freund Jiyong und meine
Mutter Hoshi.
-Henry zmień dilera!
-Dobra już dobra. To mój szofer Baekhyun.
-Sam jesteś szopem pasztecie- odpowiedział troszkę już nie
kontaktujący Baekhyun
Po krótkiej rozmowie chłopcy poszli się bawić, a Suzy
zaczęła szukać inspiracji na swojego bloga.
Pewnie
jesteście ciekawi cóż Suzy umieszcza na tej magicznej stronie. Mianowicie
najróżniejsze informacje o popularnych osobach odwiedzających jej klub. Kto
najwięcej pije? Najdziwniejsza rzecz jaką widziałaś? Kto się z kim spotyka?
Takie pytania interesują dziewczyny z całego świata. Oczywiście Suzy daje
szanse na to aby niechciana i wstydliwa informacja nie została opublikowana.
W pokoju na zapleczu
-Czasami naprawdę się zastanawiam czy komfortowo się z tym
czujecie. Tak bez skrępowania i wstydu idziecie w tamto miejsce.
-To nie tak my…
-Zamknij się!-chwyciła go za kołnierzyk koszulki przycisnęła
do ściany- Słuchaj Luhan, pójdziemy na układ. Ty dasz mi 1000$ do ręki a nikt się nie dowie co się tam wyrabia, myślę, że Sehunowi to też na rękę. Co ty na to?
-Z-z-zgo-zgoda-wyjąkał
Uśmiechnęła się z satysfakcją. Chłopak wyciągnął z kieszeni
pieniądze i podał Suzy
-Dziękuję. Twoje pieniądze wiele dla mnie znaczą. I lepiej
uważaj, przychodzenie tu co tydzień z innym członkiem z Exo może źle się dla
ciebie skończyć-wredny uśmiech- Wiec uważaj-ostrzegła wychodząc z
pomieszczenia.
Suzy
stanęła ponownie za ladą i zaczęła się wszystkim przyglądać. Podczas jej
dziesięciominutowej przerwy goście nieźle się rozkręcili. Ilhoon wywijał swoim
pięknym tyłkiem przy rurze. Henry zaczął lizać się z jakim gościem. A przy
barze siedział T.O.P i obmacywał krzesło barowe. Najwidoczniej on nie był
gejem, ale te oto stołki przypadły mu bardzo do gustu.
„Krzesła są drewniane… zaraz T.O.P jest krzesłofilem czy
dendrofilem”- zaczęła się zastanawiać.
Podczas kilku lat pracy Suzy
wywiązało się kilka, cóż, dość oryginalnych sytuacji. Suzy miała przeczucie, że
tej nocy, a raczej tego rana stanie się coś ciekawego.
"O matko... Ale Baek się upił, chyba będę go musiała
potem odprowadzić do domu"- pomyślała
-RATATATATTA- krzyczał Baekhyun siedząc na stole z
kieliszkiem w dłoni
-Chośś do mie, zabawimy sieł na sałą noss- wybełkotał do
Suzy, która nadal stała na barze, dobrze że posiadła tę umiejętność rozmawiania
z pijanymi w trzy dupy Azjatami
-A ja myślałam, że ty gejem jesteś- odkrzyknęła mu zza lady
-Może jestem....-w tym momencie zrobił najdłuższą pauzę
świata
-...a może nie-dokończył z satysfakcją
-...a może nie-dokończył z satysfakcją
Podszedł kawałek do
Suzy, ale przy szóstym kroku się przewrócił.
-Nie możesz wrócić do domu w takim stanie! Aish, co za
nieznośne dziecko, przecież Yeol mówił Ci żebyś tyle nie pił, będzie zły jak
zobaczy Cię w takim stanie.- powiedziała Suzy z wyraźnym niezadowoleniem w głosie
-No to może... Pójdziemy do Ciebie- szepnął Byun
-No a mamy inny wybór- odpowiedziała Suzy z niezadowoleniem.
Po
zamknięciu baru Suzy wraz z pijanym Baekhyunem udali się do jej apartamentu.
Przed drzwiami wejściowymi:
-Baek tylko proszę cię nie rzygaj mi przed drzwiami, debilu- krzyknęła Suzy
Chwilę później musiała dodać:
Chwilę później musiała dodać:
-Baek tylko proszę cię nie rzygaj mi po całym mieszkaniu
-Odsuń się!-krzyknął nagle
-Co?- zdziwiła się
Chłopak nie zwracając uwagi na twoją reakcję odepchnął cię
od drzwi.
-W końcu się spotykamy! Już mi nie uciekniesz!- rzucił się
na drzwi.
Jednak drzwi miały większy poziom fejmu niż Byun dlatego
skutecznie uniemożliwiły dalszą walkę poprzez ogłuszenie przeciwnika.
„No i świetnie teraz
mam leżącego przed drzwiami naleśnika. Musze iśc po kogoś z ochrony bo sama go
do domu nie wniosę”-pomyślała i tak też zrobiła
Na następny dzień, siedząc
w domu przed laptopem weszła na bloga i dodała kilka postów dotyczących
dzisiejszej imprezy. Po 5 minutach już miał kilka tysięcy wyświetleń. Sama była
w szoku. Kiedy jej blog zrobił się taki popularny? Mało istotne i tak była z
siebie dumna. Zamknęła laptopa i udała się do salonu. Z kanapy właśnie wstał
Baekhyun.
-Dobrze się czujesz?- spytała go
-Trochę boli mnie głowa, ale generalnie jest ok.
-Przynieść ci wody?
-Poproszę
Poszła do kuchni i wróciła w ekspresowym tempie ze szklanką
napoju w ręce, którą podała chłopakowi. Usiadła na kanapie opok Byun’a
-Suzy muszę zrobić coś przez co będziesz bardzo smutna- i w
jednej chwili rzucił szklanką w dziewcznę
-Suzy...
-Suzy!
Dziewczyna otworzyła oczy i zboczyła swoje przyjaciółki.
Rozejrzała się dookoła. Ona sama znajdował się w łóżku i miała mokrą głowę, a obok
a podłodze leżała rozbita szklanka.
-Co się stało?-zapytała
-Wiesz jak ciężko ciebie obudzić-Jęknęły obie
-I dlatego musiałyście rzucić we mnie szklanką! Będę miała
przez was guza!
„A wiec to wszystko było snem”
AHAHAHAHAH ALE POJEBANE XDDD
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SUZY!
Wszystkiego naj Psycholu
Ps. Naprawdę ciężko cię obudzić
Ps. Naprawdę ciężko cię obudzić
생일축하해!
Projekt grupowy Ati i Vicia. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Suzy!!!
Projekt grupowy Ati i Vicia. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Suzy!!!
Hahahahaha kocham was dziewczyny <3 to jest piękne!! :')
OdpowiedzUsuń~ Suzy