Prolog
Leże
w pokoju. Myślę. Dlaczego prawie nikt mnie nie rozumie? Są
zaledwie dwie osoby, które znają mnie na wylot. Mój pokój
stał
się
moim więzieniem. Nikt niema tak nienormalnych rodziców
jak ja. Zabierz jedynej córce telefon tak postępuje
mama. Zamknij córkę w pokoju i nie pozwalaj jej nigdzie wychodzić
nawet do toalety, tak postępuje mój ojciec. Gardzę nim. Człowiek
traktujący swoje dziecko jak śmiecia nie zasługuje na
szacunek. Jeśli jego postawa się nie zmieni, najprawdopodobniej umrę
tutaj z głodu.
„Nie możesz wyjść ani na minutę, nie dostaniesz
jedzenia ani picia nic” taki słowa padły z jego ust
Nie na widzę go. Czasami się zastanawiam,
czy ja przypadkiem nie jestem z domu dziecka, a może lekarz mnie
upuścił
przy porodzie. Naprawdę nie wiem, ale różnica charakteru
miedzy mną a moim rodzicami jest jak przepaść. Jestem
ciekawa jak to się dzieje, że ja dostaje wiecznie kary a mój
brat żadnych. W sumie on nie ma życia. Tak jak moi rodzice. Siedzenie w
domu przed komputerem lub telewizorem, ewentualnie wypełnianie jakiś
kwitków do pracy. Na tym kończyło się ich życie. Oni nie mieli żadnych
przyjaciół ani znajomych. Mieli tylko siebie i swoje cztery ściany.
Ja nie byłam taka jak oni. Miałam swoją grupkę przyjaciół. Wszędzie chodziliśmy razem. Znaliśmy
się
od zerówki. Lubiliśmy wyjść na miasto, posiedzieć
i pogadać w jakiejś kawiarni, czasem zdarzało
nam się zaszaleć. Mieliśmy tylko 17 lat. Rodzice moich przyjaciół
nam ufali, nie to, co moi. Zostawiali nam dom na noc, mogliśmy
się
wyszaleć. Oczywiście ja miałam kontrole 24 godziny na dobę,
dlatego często uciekałam z tego domu wariatów
by móc wyładować wszystkie moje emocje.
W
naszej paczce było 6 osób łącznie ze mną. Ja, czyli
buntownicza i zbyt szczera Nam Cha Rin z mocna głową. Young Soo Jin moja najlepsza przyjaciółka.
Wie o mnie wszystko, zwierzam się jej ze wszystkich zmartwień.
Jest bardzo miła i wyrozumiała, lubi się czasem nie źle zabawić. Nikt nie umie się upić tak jak ona. Przynajmniej jest zabawa.
Kroku SooJin dotrzymuje, Kim HyunYoo. Ta upita w trzy dupy to dopiero ciekawie
cie zachowuje. HyunYoo jest specyficzną osobą, nie każdy potrafi ją zrozumieć,
jednak nasza grupa rozumie się bez słów. Wszyscy wiem, co jest w naszych głowach.
My chcemy się po prostu dobrze bawić. Jest jeszcze, Kim Taehyung posrany człowiek.
Nigdy nie rozumiałam toku jego rozumowania, ale był bardzo uroczy. Czasami ciut straszny.
Oczywiście nie mogłabym zapomnieć o naszym
kochanym Myungsoo. Przystojna twarzyczka i straszny wzrok nie dziwie się,
że
SooJin na niego leci. Ostatnim członkiem naszej paczki jest moje kochanie
JB. Nie wiem jak z całkowicie chłodnego faceta można stać
się
uroczym z niecałe 3 sekundy.
Pora
obiadu. Akurat ozdabiałam okładkę zeszytu. Mama mnie zawołała
na obiad. Jednak po chwile słyszę „nie, nie trzeba jej wystarczy suchy
chleb i woda” mimowolnie moje oczy zaszły łzami. Zamrugałam szybko kilkakrotnie i odpowiedziałam obojętnie „i tak nie jestem głodna”.
Nikt na to nie zwrócił uwagi. Przecież nikt mnie nie potrzebował.
Skończywszy
swoją pracę zaszyłam się pod kołdrę i oglądałam film.
Czuje
się
głodna
jest coraz gorzej. Nie jadłam nic od śniadania. Przynajmniej tyle
dobrego, że mam przy sobie butelkę wody. Musze się stąd
jakoś wyrwać. Ale jak? Mieszkam na drugim piętrze
wiec ucieszka przez okno nie wchodzi w rachubę. ChaRin myśl jak się
możesz
wydostać. Gdy człowiek jest głodny ciężej
mu się myśli, a mama jak na złość
upiekła ciasto. Lepiej być nie może. Jeśli dobrze myślę
jutro jeszcze prze głoduje a w poniedziałek zjem coś w szkole. Dlaczego życie
jest takie trudne. Wszystko było by lepiej gdyby nie moi rodzice.
Nie będę ich szanować. Gardzę nimi.
Nie chce ich znać. Może lepiej było by gdybym się
nie
urodziła.
Ati
urodziła.
Ati
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz