Znów chłopak poczuł gorące, miękkie usta na swoich. Łapczywie oddał pocałunek
pogłębiając go. Podczas tych czułości Luhan skutecznie pozbył się jego spodni. Sehun od razu poczuł, że o jego nogi obija się już stwardniały członek
blondyna. Gdy się od siebie oderwali Luhan chwycił linę obok siebie i
przywiązał do łóżka obie ręce Sehuna.
-Co teraz zrobisz?- Wyszeptał zakładając chłopakowi knebel
na usta
Blondyn chwycił za bicz. Co on zamierzał z nim zrobić, chyba
nie...AŁA! Zanim pomyślał poczuł na swojej gładkiej skórze bolące pieczenie. Jego mlecznobiały brzuch
momentalnie zrobił się czerwony. Po kilku uderzeniach chłopakowi napłynęły łzy
do oczu.
-Twoje łzy, hmf, jeszcze bardziej mnie podniecają.- ściszył głos starszy-Nie przestanę dopóki nie zobaczę błagania w twoich oczach.- kontynuował sapiąc ciężko
Sehun zamknął oczy, zagryzając wargi. To bezlitosne traktowanie w pewien
sposób także go nakręcało. Kolejne mocne uderzenie w brzuch. Chłopak już
nie powstrzymywał łez. Spojrzał na Luhana błagalnym wzrokiem.
-Wybacz przesadziłem- nachylił się do Sehuna-...a może nie? Teraz chcę słyszeć twoje jęki- od kneblował chłopaka i wsunął w niego dwa palce. Był delikatny. Jak na to, co działo się przed chwilą, dotyk
blondyna był jak dotyk boga. Sehun mógłby zabić dla takiej przyjemności. Poruszał się w nim powoli, robiąc miejsce na jego nabrzmiałego penisa. Po wykonaniu bardzo przyjemnego gestu nożyc Luchan wszedł w młodszego całą swoją długością. Przyśpieszał swoje ruchy coraz bardziej, a ich
pożądanie rosło z sekundy na sekundę, oboje chcieli dojść. Jeszcze kilka sekund
i już było po wszystkim. Doszli jednocześnie wykrzykując swoje imiona. Blondyn
opadł na ciało chłopak. Wyczerpany zaczął gładzić go po klatce piersiowej.
Sehun’a przy każdym jego dotyku przechodził dreszcz przyjemności.
-Mógłbyś mnie rozwiązać?-Spytał chłopak
-A nie uciekniesz?
-Po tak dobrym seksie się nie ucieka.
Po kilku minutach Sehun leżał już wygodnie oparty głową o
brzuch Luhan’a.
-Hyung, myślisz, że powinieneś mi dać tyle pieniędzy?
-Myślisz, że nie powinienem?
-Nie tylko…
-Sehun wiem, co robię. Po za tym mam swoje powody, aby to
robić.
-Jakie?
-Jeśli spłacisz długi nie będziesz już musiał dłużej
pracować.
-Czekaj skąd ty o tym wiesz?!- Sehun gwałtownie zerwał się z
łóżka
-Można powiedzieć, że byłeś obserwowany, od jakiegoś roku.
Kontynuując, nie musiał byś dłużej pracować, więc mógłbyś być tylko mój. Co ty
na to? Wiem, że ci się podobało, wiem, że chciałbyś to powtórzyć.
-Kusząca propozycja, jednak nie wiem czy się zgodzę.- Usiadł
z powrotem na łóżku- Jesteś moim cholernym prześladowcą. Mam ci zaufać?
Nie otrzymał odpowiedzi. Poczuł jednak gorące, delikatne
usta na swoich. Nie pewnie oddał pocałunek. Blondyn odkleił się od niego i
zszedł z pocałunkami na jego szyję. Delikatnie muskał jego śnieżno-białą skórę
pozostawiając po sobie mokre ślady.
-Czy to był szantaż?- Spytał, gdy się od siebie odkleili
-Może. Więc jak będzie?
-Dobra zgadzam się. Ale to tylko, dlatego, że wiesz jak mnie
podniecić.
Następnego
dnia Sehun poszedł do „znajomych” swojego ojca gdzie spłacił cały dług. Matce
powiedział, że zarobił tyle na pracach dorywczych i przez to nie było go całą
noc. Z Luhan’em utrzymywali kontakt telefoniczny. A całe życie Sehun’a ogółem
się poprawiło.
Rok później
-Sehun gdzie wychodzisz?!- Krzyknęła kobieta z
kuchni
-Mamo idę do kolegi, wrócę później!- Odkrzykną chłopak
-Baw się dobrze!
-Na pewno będę się dobrze bawić- powiedział szeptem,
uśmiechając się pod nosem
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać. Oddaje wam do oceny drugą i zarazem ostatnią część tego Hunhana. Jeszcze dzisiaj pojawi się kolejny rozdział Exodusa. Była bym wdzięczna za jakieś komentarze, bo to naprawdę bardzo motywuje^^.
Ati
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz