Siedzenie w tym pokoju przyprawiało mnie o ból głowy. Te codzienne wizyty Minhyuk'a, aby sprawdzić mój stan. Miałem go dosyć. On jest nienormalny. Prawie każdego dnia czułem się rozbierany wzrokiem, a każdy jego gest naruszał moją prywatność. Zabierzcie mnie stąd! Na szczęście pielęgniarki były normalne. Zajmowały się mną, przynosiły posiłki, nawet dostałem papier i ołówek jak ładnie poprosiłem. Przez cały pobyt na tym oddziale starałem się sporządzić jak najbardziej szczegółową mapę tego ośrodka nanosząc miejsca do których nie da się dostać bądź miejsca strzeżone. Ten plan musi się udać. Został mi ostatni dzień siedzenia. Jutro po południu zostanę w końcu wypisany. Po przedstawieniu planu musimy wykonać go jak najszybciej, jeszcze ktoś nas nakryje i nie skończy się to dla nas dobrze.
środa, 28 grudnia 2016
White is strange cz.14
Siedzenie w tym pokoju przyprawiało mnie o ból głowy. Te codzienne wizyty Minhyuk'a, aby sprawdzić mój stan. Miałem go dosyć. On jest nienormalny. Prawie każdego dnia czułem się rozbierany wzrokiem, a każdy jego gest naruszał moją prywatność. Zabierzcie mnie stąd! Na szczęście pielęgniarki były normalne. Zajmowały się mną, przynosiły posiłki, nawet dostałem papier i ołówek jak ładnie poprosiłem. Przez cały pobyt na tym oddziale starałem się sporządzić jak najbardziej szczegółową mapę tego ośrodka nanosząc miejsca do których nie da się dostać bądź miejsca strzeżone. Ten plan musi się udać. Został mi ostatni dzień siedzenia. Jutro po południu zostanę w końcu wypisany. Po przedstawieniu planu musimy wykonać go jak najszybciej, jeszcze ktoś nas nakryje i nie skończy się to dla nas dobrze.
środa, 2 listopada 2016
White is strange cz.13
Od ostatniej rozmowy z ojcem Wonho minęły jakieś 3 dni.
Przez ten czas chłopak chodził dziwnie zestresowany i zaniepokojony. Stał się
też oschły. Nie odzywał się do mnie, do Kihyun’a zresztą też. Jedyne co robił
to zadawał kilka pytań swoim pacjentom. Poza ich pokojami nie słyszałem jego
głosu. Naprawdę martwiłem się o niego. To co wiedziałem o jego stanie
potwierdzała moja siostra. Prosiłem ją, aby podpytywała się o jego stan, ale on skutecznie
omijał ten temat. W końcu moja cierpliwość się wyczerpała. Nie potrafię kilka
dni funkcjonować w całkowitej niewiedzy. Muszę z nim porozmawiać niech nawet
nie myśli, że mu odpuszczę. Szybkim krokiem ruszyłem do jego gabinetu. Wyśpiewa
mi wszystko nie ważne za jaką cenę, mam już dość jego zachowania. Nie pukając
wszedłem do środka. Pusto. W sumie mogłem się tego spodziewać, musi zająć się
sporą ilością ludzi. Usiadłem przy niewielkim szklanym stoliku do konsultacji.
Przez dłuższy czas bawiłem się własnymi palcami. Nie miało to jakiegoś
większego wpływu na szybkość czasu, ale nie nudziłem się.
niedziela, 16 października 2016
Wings#1 - Koniec i początek
Kraina dnia i nocy
Dwa różne światy
Pochodzące z
przeciwległych biegunów
Przenikają się w tym
czasie
niedziela, 9 października 2016
Psyhopaths shouting the loudest- Bohaterowie
Sztucznie stworzone dzieci które za pomocą tajnych
składników zostały stworzone jak roboty. Nie mają uczuć, są bezwzględnie
posłuszne i doskonałe w prawie każdym calu. Jednak, żeby osiągnąć tą perfekcję
musiały coś poświęcić.
Każdy się czegoś boi. A strach przybiera różne formy.
wtorek, 4 października 2016
White is strange cz.12
Wziąłem sobie do serca słowa Wonho. Jeśli chce tu przetrwać
muszę być twardy. Tu nie ma miejsca na płacz i użalanie się nad sobą, co
niestety zrozumiałem dopiero teraz, kiedy doktor wylądował na łóżku szpitalnym z
guzem mózgu. Ah, czemu zachowywałem się jak dzieciak, kiedy powinienem wspierać mojego
hyung'a? On się o mnie cały czas martwił, zamiast zadbać o siebie. Muszę mu to
wynagrodzić i czym prędzej porozmawiać z HyeRym. Czym prędzej pokierowałem się o pokoju
White is strange Special
Historia opowiada o zdarzeniach sprzed przybycia HyeRym do ośrodka. Nie jest to historia bardzo ściśle związana z fabułą, jak nie chcesz to nie musisz czytać.
Pomysł na rozdział
dodatkowy wziął się z prośby jednej z czytelniczek, która poprosiła o
rozwinięcie historii o panu dźgniętym skalpelem. (Było to wspomniane bodajże w
2 rozdziale)
niedziela, 18 września 2016
White is strange cz. 11
Drugi dzień leżenia na tym piekielnym łóżku zaczął mnie
powoli doprowadzać do pasji. Nie miałem czym zając swoich myśli, dlatego wciąż
byłem rozdrażniony. Moje przemyślenia nie jeden raz schodziły w kierunku HyeRym
i I.M. Te dzieciaki naprawdę przeszły wiele, a najlepsze jest to, że żyli bez
świadomości o tym co zgotował im los. Mnie wychowywał przynajmniej ojciec.
niedziela, 11 września 2016
Ogłoszenia parafialne
Mamy wam do przekazania kilka informacji, o tym co się w najbliższym czasie będzie działo na blogu oraz waśnienia.
White is strange cz.10
Przed nosem miałem biały świstek papieru. Była to zgoda na
przeprowadzenie badania na mojej osobie. Minhyuk mimo, iż był dziwny to lubił mieć
wszystko na swoim miejscu, no i obowiązkowo trzymał się zasad. Jeśli jesteś
lekarzem z zakazem wykonywania zawodu, to jesteś nikim. Aby nie przedłużać
sprawy podpisałem się czytelnie podając neurochirurgowi kartkę. Ten tylko
uśmiechnął się w trochę niepokojący sposób, ale schował papier do szuflady i
zaprowadził do sali abym przebrał się w ubranie szpitalne. Przed tomografią
zostawiłem wszystkie swoje rzeczy w pokoju, który jakimś cudem był na tym
oddziale wolny. Nie oszukujmy się- zapewne jeszcze wczoraj jakaś przemiła
sobota, 3 września 2016
Już wybrałam epilog
Białe płatki śniegu padały na jeszcze nieskąpaną w bieli ziemię. Zima miała w sobie coś magicznego, czego nie da się zapomnieć. Zimą rok temu działo się wiele rzeczy. Tym razem był to szczęśliwy czas. Rin siedziała na parapecie okna swojego pokoju i popijała kakao. Widok za oknem nie był fascynujący. Spokojna ulica, a naprzeciwko niewielkie domki przyozdobione w świecące świąteczne lampeczki. Bardzo miło patrzyło się na ten spokój. W jej głowie niecały rok temu panował chaos. Pełno rozbieganych myśli i grupa ledwo co wchodzących w dorosłość dzieciaków. W tym czasie w ich życiu zadziało się wiele.
niedziela, 28 sierpnia 2016
Już wybrałam cz.34
Następnego dnia musiałam wstać
bardzo wcześnie rano. Na 6 miałam być już w studiu, więc nawet nie miałam
czasu na przygotowanie śniadania dla reszty domowników.
Napisałam im na kartce, żeby zrobili sobie kanapki, a sama zjadłam
jabłko.
W dość szybkim tempie ubrałam się i wykonałam poranną toaletę. Nie nakładałam ani grama makijażu-
i tak stylistki wszystko by zmyły, więc szkoda mojej pracy. Wzięłam
klucze i wyszłam z domu zamykając drzwi za sobą. Ruszyłam
na najbliższy przystanek autobusowy. Dzisiaj nie mogę
spóźnić
do pracy ani o minutę. Nie chcę pokazać, iż jestem niekompetentna, a ten projekt
jest dla mnie naprawdę ważny.
czwartek, 18 sierpnia 2016
White is strange cz.9
Cały świat staje na głowie. Najpierw
ciemność, a później uczucie zawrotów
głowy.
Widzę różne obrazy. Najwięcej jest niestety trupów
i krwi. Gdzie ja jestem? Chcę się obudzić z tego przerażającego
koszmaru. Idę ciemnym korytarzem. Przede mną na podłodze widzę ślady czerwono-szkarłatnej
cieczy. Proszę obudź się. Idę dalej pomimo tego, że
nie chcę. Moje nogi robią co chcą. Ja nie chcę pomocy. Otwieram drzwi i
widzę dwa ciała leżące obok siebie. Mama i tata. Chwila, co?
Gdzie ja jestem? Zamykam oczy i z powrotem otwieram. Jakiś
człowiek
i ciemność.
Budzę się z piskiem i szybko bijącym
sercem. Cholerny koszmar. To było tak realistyczne jakby.. o kurde. To się
kiedyś zdarzyło. Czym prędzej wstałam z posłania. Muszę o tym komuś powiedzieć.
Podeszłam do drzwi, no kto by się spodziewał, że będą zamknięte. Zaczęłam uderzać pięściami o białą powierzchnie.
Krzyczałam to co tylko przyszło mi na myśl. Chciałam tylko, żeby ktoś przyszedł.
środa, 17 sierpnia 2016
Już wybrałam cz.33
Następnego dnia musieliśmy wstać z Myungsoo wcześniej niż zazwyczaj. Wszystko przez to, że miała przyjść jakaś faneczka Rin. No
miło, że jest rozpoznawalna, ale czy to musi się odbijać na moim śnie? Proszę
nie zabierajcie mi mojej miłości. Sen jest mojej osobie niezwykle potrzebny, więc dlaczego mi to robicie? No dobra, już trudno. To wszystko dla Rinni. Czego
się nie robi dla
sobota, 13 sierpnia 2016
White is strange cz.8
Ponownie znaleźliśmy się na lotnisku i wsiedliśmy do
helikoptera. Czy powrót do ośrodka mnie boli? Raczej nie. Myślę, że przez te
dwa dni mam dość wolności na resztę życia. Nie żeby mi się nie podobało, ale
nie jestem przyzwyczajony. Ja nawet nie pamiętam mojego wcześniejszego życia na
wolności. Miałem cztery lata. Jak tak teraz myślę, ja i HyeRym jesteśmy
podobni. Cały czas ograniczeni. Zamknięci. Nie świadomi tego co się dzieje w
świecie. Ona nie miałam obojga rodziców, ja straciłem matkę, a ojciec prawie
całkowicie oddał się pracy. Czyż to nie zabawne? Przez całą drogę moje myśli
krążyły wokół dziewczyny.
piątek, 12 sierpnia 2016
The Little Prince
https://youtu.be/Js_Tf4nPilc
Gdzieś daleko, na odległej planecie żył sobie mały chłopiec. Nie miał taty ani mamy, był zupełnie sam, lecz chciał poznać trochę świata, bo wiedział że znajdzie kogoś kogo pokocha.
Gdzieś daleko, na odległej planecie żył sobie mały chłopiec. Nie miał taty ani mamy, był zupełnie sam, lecz chciał poznać trochę świata, bo wiedział że znajdzie kogoś kogo pokocha.
Uwielbiał zgłębiać wiedzę, lecz ciągle mu było mało. Kiedyś znalazł książkę , która go oczarowała.
Wiatr, deszcz czy upał nie przeszkadzały mu zupełnie. Przeniósł się do świata
pełnego nowych odkryć, gdzie uczucie jest tak delikatne, jak kwiat róży.
Jednak nadal nie
wiedział co dzieje się wokół niego. Piękny nocny krajobraz rozpościerał się
wokół. Latarnie lekko oświetlały cały ten obraz.
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Już wybrałam cz.32

*MyungSoo*
Ugh, ale mnie boli głowa. Wczoraj srogo przesadziłem z alkoholem i szczerze - nigdy więcej. Chciałem przetrzeć zaspane oczy, ale coś mi to uniemożliwiało. Chwila, chwila. Czemu ja leżę zawinięty w dywan na środku pokoju? W jakiś sposób udało mi się odwinąć z tej szatańskiej pułapki. Pierwsze co zrobiłem to udałem się do kuchni w celu napicia się wody. Jak masz kaca to cię suszy. Smutna rzeczywistość. Ze szklanką przezroczystego płynu w ręce udałem się do mojego pokoju. Jinni spała spokojnie na łóżku. Jej oddech był równy, a twarz spokojna. Mógłbym tak patrzeć na nią godzinami. Jednak co dobre kiedyś się kończy i po godzinie musiała się obudzić. Teraz w sumie dziwie się sobie, że patrzyłem na nią aż godzinę. Dziewczyna przetarła oczy rękami i spojrzała na mnie z lekkim uśmieszkiem.
niedziela, 7 sierpnia 2016
Biała róża/ Mark
Czy myślisz, że możesz mnie pokonać? Co z tego, że jestem kobietą. To z zasady czyni mnie słabszą? O nie, nie dam sobą tak pomiatać. Mężczyźni myślą, że są we wszystkim najlepsi. Bo co to by było gdyby dziewczyna okazała się od nich lepsza? Tragedia narodowa. A robi się jeszcze śmieszniej, kiedy jesteś najlepsza, a reszta grupy to sami chłopacy. Już od podstawówki chodziłam na dodatkowe zajęcia z koszykówki. Trenerka mówiła mi, że mam do tego smykałkę i szybko się uczę, dlatego wrzuciła mnie do składu szkolnej drużyny. Chłopacy z drużyny nie tolerowali tego, że miedzy nimi jest płeć przeciwna, dlatego często mi dokuczali. Nie przejmowałam się tym zbytnio. Głównie mnie wyzywali od chłopczycy albo nadawali dziwne przezwiska, a ja po prostu miałam ich gdzieś.
sobota, 6 sierpnia 2016
White is strange cz.7
Następnego dnia obudziłem się wcześnie rano. Byłem niewypoczęty i cały zgrzany, ponieważ przez całą noc śniły mi się koszmary.
Koszmary o tym, że kompletnie ześwirowałem, że straciłem zmysły i zachowuję się jak niepełnosprawny idiota bez mózgu. Nie mogę stracić mojej wiedzy. Umysł
jest najlepszą bronią w tym świecie i nie zamieniłbym go na nic, za żadne
skarby. Wiedząc, iż już nie zasnę wstałem z posłania i skierowałem się do pokoju
mojej współlokatorki. Dziewczynka smacznie spała w swoim łóżku. Widząc, że ją w
porównaniu do mnie nic nie trapi skierowałem się do łazienki w celu wzięcia
ciepłego prysznica. Wszedłem do pomieszczenia, odkręciłem wodę, ściągnąłem
zbędną mi w tym momencie odzież i wszedłem do kabiny. Czując ciepłą wodę
uderzającą o moją klatkę piersiową od razu się rozluźniłem. W takich chwilach
nic się nie liczy. Nie ma problemów na świecie. Jestem tylko ja i błogi spokój.
Woda odbijająca się od mojego ciała i wsiąkająca w moje włosy. Czuję się jakbym
zmywał z siebie trudy życia. To takie przyjemne uczucie. Stałem tak jakieś 15
minut, aż wreszcie wziąłem mydło i porządnie wyszorowałem moje ciało. Wyszedłem
spod prysznica, wytarłem się i spojrzałem w lustro. Jestem przystojnym, dobrze
zbudowanym 20-letnim mężczyzną. Niedawno się przekonałem, że idąc po ulicy
kobiety oglądają się za mną. A zamiast cieszyć się życiem poświęcam je na
naukę. Najśmieszniejsze jest to, iż robię to z własnej woli. Nie interesuję się
kobietami. Nigdy nie chciałem jakiejś bliżej poznać, jeśli nie była moją
pacjentką. Czy to czyni moje życie nudnym?
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Już wybrałam cz.31
Kompletnie nie spodziewałam się tego spotkania, ale cóż
prezes może wszystko, nieprawdaż? Siedziałam między moim trenerem, a kobietą
która akceptowała końcowy wygląd modelki przed wyjściem na plan. Rozmowa
toczyła się na temat najnowszego projektu naszej firmy, który miał mieć zasięg
międzynarodowy. Muszę przyznać, że plan był dość pokaźny i interesujący. Aż duma
mnie rozpiera, bo jednogłośnie zostałam wybrana jako damska modelka tego
przedsięwzięcia, jednak był jeden problem z męską częścią ekipy. Nie było
odpowiedniego kandydata, który mógłby ze mną pozować. Jeden za chudy, drugi
zbyt mało umięśniony, jeszcze inny ma teraz urlop. Więc skończyło się na tym,
iż poszukujemy kogoś o silnej budowie ciała, który będzie wyższy ode mnie i nie
będzie się wstydził pokazać trochę ciała w letniej sesji zdjęciowej.
niedziela, 24 lipca 2016
White is strange cz.6
Dwie godziny lotu dłużyły się nieubłaganie. Na samym
początku omówiliśmy wszystko z Yu. Dowiedzieliśmy się o zakwaterowaniu i
miejscu naszego pobytu. Na naszą korzyść znajduję ono się dwie ulice od więzienia, w
którym przetrzymywani są sprawcy całego zdarzenia. Jeśli chodzi o jaskinię do
której teraz lecimy- muszę być uważny. Zapamiętać jak najwięcej szczegółów, pobrać jak najwięcej potrzebnych mi próbek. Mam nadzieję, że Pia uwzględni jak najwięcej
szczegółów w swoich rysunkach. Poinformowałem Yu, że przed ekspedycją
potrzebuję zakupić blok , chłopak powiedział, że nie mogą się na razie nigdzie
zatrzymać, ale tymczasowo może mi pożyczyć swój notatnik.
piątek, 8 lipca 2016
White is strange cz.5
Czas w ośrodku mija nieubłaganie. Tak naprawdę nie czujesz
ile już tu siedzisz. Niby masz zegarki, kalendarze, jednak nie masz wglądu na
świat. Jedyne co możesz zaobserwować to zmieniające się pory roku przez
nieliczne okna. I jak tu czuć się wolnym? Ta przepustka może być jedyną szansą, aby poznać świat zewnętrzny, żeby dowiedzieć się jak żyją normalni ludzie. Być
może nie odbiega to zbytnio od naszego funkcjonowania. Chociaż kto wie.
środa, 6 lipca 2016
Już wybrałam cz.30
Obudziłam się w ramionach JB. Na łóżku obok jego dłoni leżał
mój notatnik. Czyli to całe zajście mi się nie śniło. Naprawdę zaufałam mu w
100%. Chwyciłam za telefon by dowiedzieć się, która jest godzina. Piąta rano.
Przespałam prawie 13 godzin. Płacz i stres wykańczają człowieka. Stwierdziłam,
że nie mam szans ponownie zasnąć, dlatego delikatnie wysunęłam się spod kołdry
i wydostałam na wolność. Kiedy stanęłam przed niedużym lustrem powieszonym na
ścianie lekko się przestraszyłam. Oczy spuchnięte od płaczu, metrowe wory pod
oczami. Dobrze, że dzisiaj nie mam sesji, bo stylistki by mnie zabiły.
poniedziałek, 20 czerwca 2016
Już wybrałam cz.29
Do pokoju wpadła mi Yoo. Znaczy myślałem,
że
wpadnie ale weszła tak cicho. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nie chciałem
patrzeć jej w oczy. Po chwili ciszy w końcu zebrałem
się
na odwagę.
- Ja przepraszam- wypowiedziałem pierwsze słowa- byłem pijany i zgodziłem się na ten zakład, a przecież zawsze mogłem go odwołać, poddać się, ale jakoś moje serce nie chciało, żeby Henry, żeby to on cię, no wiesz.- przez moje usta nie chciał przejść ten wyraz.
- Tae. Ja nie wiedziałam, że byłeś pijany..
- To nie jest teraz żadne usprawiedliwienie. Mogłem temu zapobiec mogłem tyle nie pić.
- Ale to znaczy, że to Henry wymyślił ten zakład?
- Tak. Ale to nie znaczy, że…
- Ja przepraszam- wypowiedziałem pierwsze słowa- byłem pijany i zgodziłem się na ten zakład, a przecież zawsze mogłem go odwołać, poddać się, ale jakoś moje serce nie chciało, żeby Henry, żeby to on cię, no wiesz.- przez moje usta nie chciał przejść ten wyraz.
- Tae. Ja nie wiedziałam, że byłeś pijany..
- To nie jest teraz żadne usprawiedliwienie. Mogłem temu zapobiec mogłem tyle nie pić.
- Ale to znaczy, że to Henry wymyślił ten zakład?
- Tak. Ale to nie znaczy, że…
wtorek, 14 czerwca 2016
poniedziałek, 13 czerwca 2016
niedziela, 5 czerwca 2016
Już wybrałam cz.28
Jakby
to powiedziała Jin: „takie są skutki picia wódki”. Tylko tu nie chodzi o alkohol. No może trochę. Ale tylko trochę. No bo kurde, jakby się nie założył to
nawet po pijaku by tego nie zrobił. Kto chciałby mnie tknąć? No nikt. Dobra, spokojnie mamy nowy dzień. Tak szczerze to mamy nowy tydzień, bo poprosiłam
szefa o wolne i nie wychodziłam przez te siedem dni z pokoju. Tak właśnie
rozwiązuje problemy. Fajnie nie? Przez cały tydzień przychodziła do mnie
ChaRin. Dużo z nią rozmawiałam o zaistniałej sytuacji. Rozmowa z nią jest
najlepszym lekarstwem. Ona jest jak matka, która nigdy nie obdarzała mnie
szczególną uwagą. Zawsze byłam jak taka niepotrzebna nikomu szmata, a Rin widzi
we mnie więcej. Jest moją przyjaciółką i nie mam wątpliwości, że nią
piątek, 27 maja 2016
White is strange cz. 4
- Lubisz ty mnie w ogóle?- zadałem pytanie.
- Nie twierdze, że pana nie lubię, ale przyjaźnią bym tego nie nazwała.
- Czy potrafiłabyś ze mną trochę bardziej współpracować? Usiłuję ustalić kilka faktów jednak bez twojej pomocy nie uda mi się nic osiągnąć. Możesz być ze mną szczera i odpowiadać na wszystkie moje pytania?
Dziewczyna chwile na mnie patrzyła jakbym był przybyszem z kosmosu. Przepraszam, ale to ona jest tu jakąś niewiadomą.
- A mogę panu zaufać?
- Co masz na myśli przez ''zaufać''?
poniedziałek, 9 maja 2016
Już wybrałam cz.27

Jak zwykle obudziłam się pierwsza. W domu panowała grobowa
cisza. Można by pomyśleć, że ktoś umarł, ale nie tym razem. W kuchni spokojnie
usiadłam na blacie i powoli sączyłam zieloną herbatę, którą zrobiłam sobie
przed chwilą. Niedługo powinnam budzić JB, bo jeszcze spóźni się do pracy.
SooJin i L idą dopiero wieczorem, a Yoo i Tae mają popołudniową zmianę. Już
wstawałam z myślą obudzenia mojego chłopaka, kiedy niespodziewanie stanął w
drzwiach do pomieszczenia.
Nie mogę pominąć faktu, że kiedy jest zaspany jest mega uroczy. Ledwo widoczne oczy, roztrzepane włosy i niemrawa mina, która mówi „nie
chce mi się, daj mi spać”. Widząc go automatycznie podeszłam i wtuliłam się w
jego tors.
piątek, 6 maja 2016
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
White is strange cz.3

- Drzewo, drzewo, drzewo. Ja nie wiem jak wygląda drzewo. A
ta mała dziewczynka wie jak wygląda drzewo. Miała śliczną czerwoną sukienkę i
brązowe oczka, które wyglądały jak koraliki. Przy sukience miała dwa guziczki.
Kiedy kominiarz przejeżdżał obok chwytała swój guziczek myśląc, że jej życzenie
się spełni. A jak myślisz co by się stało gdyby jej oko ktoś pewnego razu wziął
za koralik? Jak myślisz co się stanie?
Dziewczyna wpatrywała się tempo w obrazek. Czy ona dobrze
się czuje? Bo szczerze zaczynam podejrzewać, że nie.
- Nie wiem co się stanie. A ty wiesz?
piątek, 15 kwietnia 2016
Crazy Day With Idiots || Super Junior
Zryte opowiadanie z Super Junior :)
Piątek wieczór. Idealna pora, aby wyjść wraz ze swoim chłopakiem, Heechulem, na romantyczną kolację. Zabrał mnie do drogiej restauracji. Na pierwsze danie zjedliśmy spaghetti. Do picia kelner przyniósł nam wino. Na deser natomiast zjadłam, przepyszne truskawki oblane czekoladą. Po udanym posiłku Heechul zapłacił, a następnie razem skierowaliśmy się do jego domu. Tam spędziliśmy miło resztę nocy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obudziłam się rano po pięknej nocy z Ciulkiem. On jeszcze spał, więc postanowiłam sobie "powspominać". I tak rozmyślam, rozmyślam, aż tu nagle usłyszałam, jak Heechul zaczyna coś mamrotać. Przysunęłam głowę bliżej, żeby lepiej słyszeć.
- An...An..Anna.. nie zostawiaj mnie...wróć...
wtorek, 29 marca 2016
Come take my hand
https://www.youtube.com/watch?v=TK9gEpUVFyo
Górski zamek, ciemne chmury, wszystko spowija ciemność. Jestem sam. Nie mam nikogo, a wszyscy którzy mnie otaczają to zwykłe marionetki. Mam władzę w tym małym świecie. Ale co z tego, że jestem obrzydliwie bogaty. Ale co z tego skoro czegoś mi brakuje.
Górski zamek, ciemne chmury, wszystko spowija ciemność. Jestem sam. Nie mam nikogo, a wszyscy którzy mnie otaczają to zwykłe marionetki. Mam władzę w tym małym świecie. Ale co z tego, że jestem obrzydliwie bogaty. Ale co z tego skoro czegoś mi brakuje.
White is strange cz.2

- Nie mam pojęcia. To miejsce jest
dziwne.
- Chcesz się przejść?
- Gdzie mamy spacerować? Przecież
tu nie ma miejsca.
-Hm tak nie ma, nie ma.-
powiedziałem w zamyśleniu notując na kartce wszystko co udało mi się
zaobserwować.
- Co o mnie myślisz?- zapytałem, a
ona dziwnie na mnie spojrzała
- Co to jest w ogóle za pytanie?
- Nie- pokręciłem przecząco
głową.- zapytałem pierwszy
Już wybrałam cz.26

- Co tak cieszysz ryja?- zapytałam chłodno patrząc na
Taehyunga z pogardą.
- Yy…ja nic- zająknął się.
- Cieszysz się z tego co zrobiłeś w nocy co?! Potraktować tak
bezbronną kobietę! Świnia z ciebie, a nie facet!- wydarłam się na niego i
odruchowo uderzyłam go w twarz.
Do przedpokoju wpadła ChaRin wraz z JB. Ich spojrzenia
wlepiły się we mnie przeszywając moje ciało na wylot. No i oczywiście jak to ja
uciekłam do swojego pokoju. No geniuszu, bo po co na spokojnie wyjaśnić całą
sytuacje? Nie, lepiej rzuć się na chłopaka z pięściami. Tak nie miało być.
Czasami nie na widzę swojego charakteru. Jestem zbyt wybuchowa i działam
pochopnie. Leżąc na łóżku usłyszałam delikatne pukanie w drzwi. Od razu
wiedziałam, że to Rin.
- Mogę?- zapytała.
piątek, 25 marca 2016
White is strange (MonstaX)
-Nie. Zawsze kazano mi siedzieć w tym pokoju.
-Widziałaś kiedyś coś innego niż to pomieszczenie?
-Tak, dawno temu kiedy byłam mała. Pamiętam jak we mgle, małą dziewczynkę siedzącą na sianie. Bawiła się słomianą lalką. Była bardzo ładna.
Miała oczy z dwóch identycznych czarnych guzików i schludną czerwoną
sukieneczkę.
-Czy to jedyne co pamiętasz zanim się tu znalazłaś?
-Jestem tu od dnia swoich narodzin nie musi pan tego przede
mną ukrywać.
Już wybrałam cz.25
Miałam bardzo dziwny sen. Skakałam przez różowe pola na
magicznych jednorożcach, które były podobne do jeleni. Po czym kiedy wylądowałam
już na tęczowej chmurce wzięłam kąpiel w wannie pełnej ciastek, aby później
ćpać marihuanę z murzynami. Tak czy inaczej obudziły mnie odgłosy krzątania się
w kuchni. Uchyliłam lekko powieki i coś mi nie pasowało. Tylko chwila. Z kacem
ciężko się myśli. Jestem w łóżku. To nie jest mój pokój. Obok mnie śpi Tae. Coooooo?!
Czemu obok mnie śpi Tae?! Kurwa co się stało?! Chwila, czemu ja nie mam ubrań.
Czemu on mnie obejmuje. Yoo nie panikuj wdech, wydech. Przypomnij sobie co do
jasnej cholery się wczoraj stało. Chwyciłam telefon leżący najbliżej mnie.
Telefon V. Miał wiadomość od Henrego.
poniedziałek, 7 marca 2016
Już wybrałam cz.24

Ledwo co przyszliśmy do klubu, a wszyscy już
dorwali się do alkoholu. Z resztą, co ja mówię, lepsza nie jestem. Bez picia nie ma życia,
od co. Nikt mi nie zaprzeczy. Wszyscy
dobrze się bawili, no może poza Tae, który lekko spinał
dupę,
ale wiecie tam jedno piwko, tam jakiś shot może jeszcze whisky do tego. Wystarczy się
trochę napić i się od razu człowiek się rozluźnia.
A jeszcze jak ja poleje, to już w ogóle nie ma możliwości
żebyś
trzeźwy wrócił do domu. Taki mój urok. ChaRin i JB jak zwykle zniknęli
gdzieś na parkiecie. Szczerze mówiąc też bym sobie potańczyła,
ale ten gbur L nie chce ze mną iść.
wtorek, 9 lutego 2016
Już wybrałam cz.23

Obudziłam się wcześnie rano.
Byłam wtulona w klatę JB. Jego ramiona oplatały moją talię. Spojrzałam na godzinne.
6:10… czy mój organizm naprawdę nie pojmuje do której godzinie powinien się
wybudzić? Najwidoczniej nie. Zrezygnowana wstałam, wiedząc że na ponowne zaśnięcie
nie mam już szans. Dzisiaj jest sobota, czy ja naprawdę nie mogę wyspać się w
sobotę?! Ruszyłam w stronę kuchni, aby zrobić sobie coś do jedzenia. Po
przejrzeniu dogłębnie całe lodówki stwierdziłam, że zrobię sobie lekką sałatkę.
Wyciągnęłam sałatę, pomidora, ogórka oraz trochę kukurydzy konserwowej. Pocięłam
wszystkie składniki i wrzuciłam do miski. Do szklanki wlałam sobie sok
pomarańczowy i usiadłam przy stole delektując cię moim śniadankiem.
niedziela, 31 stycznia 2016
Już wybrałam cz.22
*ChaRin*
Jeff stwierdził, że trochę się zasiedział i postanowił
opuścić nasze towarzystwo. Razem z JB
siedziałam wciąż w salonie, nadal na jego kolanach. W pokoju panowała
cisza. Jednak nie była to ta niezręczna
cisza opisywana w każdym romansie. Była to zwyczajna cisza. Nic nie znaczyła.
Nikomu nie przeszkadzała.
SooJin i L siedzieli w pokoju od 15 minut. Trochę się
martwiłam jak przebiega ich rozmowa. Może na co dzień tego nie widać, ale Jin
jest bardzo delikatna i uczuciowa. Boję się, że Myungsoo powie przypadkiem
kilka słów za dużo. Wstałam i chciałam ruszyć z miejsca jednak zostałam złapana
za nadgarstek, co uniemożliwiało mi dalsza drogę
Pomyłka
Pomyłka

BTS- Jimin
Słoneczny, wakacyjny poranek.
Idealna pora, żeby sobie pospać. Niestety nie było ci to dane, gdyż ktoś już od
jakiś 5 minut dobijał się do twoich drzwi. Niezadowolona zawlekłaś się z łóżka.
Wsunęłaś stopy w kapcie i szurając po podłodze ruszyłaś w stronę źródła hałasu.
Po otworzeniu drzwi ujrzałaś swoją przyjaciółkę- Minę. Przywitała cię z
szerokim uśmiechem na ustach.
- O, cześć.- powiedziałaś i pokazałaś ruchem ręki, żeby
weszła do środka.- Co cię do mnie sprowadza o tak wczesnej porze?- ziewnęłaś
przeciągle.
- Jakiej wczesnej porze? Kobieto
jest 14:00!
-Ale są wakacje.
- I właśnie dlatego nie możesz
przespać ich całych.- powiedziała energicznie.
- A więc co proponujesz?-
zapytałaś.
- Idziemy na imprezę.
wtorek, 26 stycznia 2016
VKook - Nie opuścisz mnie.
Tytuł: Nie opuścisz mnie.
Pairing:V x Jungkook (BTS)
Gatunek: Angst
_________
„Nie ma co opowiadać o moim życiu. Jest nudne i do niczego, ale mnie to odpowiada. Nie mam rodziny choć mam tylko 19 lat. Zostałem sierotą 5 lat temu od tamtego czasu moje życie niesamowicie się zmieniło.” Tak za każdym razem opowiadał o sobie jak poznawał nowe osoby. I rzeczywiście nie miał co opowiadać, nie miał szczęśliwego życia. Nie miał rodziny, ani przyjaciół.
Bo nikt nigdy nie chce pomóc pierwszy. Ale mniejsza z tym. Tak naprawdę rodzice wyrzucili go z domu, nie trafił do dobrej rodziny. Mówił, że się tym nie przejmuje, chociaż bolał go widok innych, głupio szczęśliwych ludzi.
Zatem sam musiał na siebie zarabiać i radzić sobie z losem.
Bo nikt nigdy nie chce pomóc pierwszy. Ale mniejsza z tym. Tak naprawdę rodzice wyrzucili go z domu, nie trafił do dobrej rodziny. Mówił, że się tym nie przejmuje, chociaż bolał go widok innych, głupio szczęśliwych ludzi.
Zatem sam musiał na siebie zarabiać i radzić sobie z losem.
niedziela, 24 stycznia 2016
Już wybrałam cz.21

Stałam za ladą, rozmawiając z Kate. Dzisiaj ruch w kawiarni
nie był duży, dlatego mogłyśmy sobie pozwolić na trochę swobody. Nasz kolega, V
znudzony nic nierobieniem postanowił powycierać wszystkie stoliki.
- Wiesz co? Muszę przyznać, że Tae jest całkiem przystojny.-
mówiła cicho patrząc na pochylającego się nad stołem chłopaka.
- Uuuu podoba Ci się?- zabawnie poruszałam brwiami patrząc na
nią znacząco.
- Co? Ja? Niee.
Subskrybuj:
Posty (Atom)